Jak już pisaliśmy w WP, nowy prezes Wisły Rafał Wisłocki na swojej pierwszej konferencji prasowej zaapelował o pomoc w uratowaniu klubu. Przekonywał, że sytuacja jest bardzo trudna i tylko pomoc każdego, kto dobrze życzy klubowi może pomóc.
Jego słowa padły na podatny grunt. Jak sam powiedział dziennikarzowi WP, na Twitterze ruszyła akcja zainicjowana przez jego przyjaciela z Glinika Gorlice.
Inicjatorem akcji jest Jarek Królewski, dyrektor zarządzający i właściciel firmy Synerise. - W ciągu kilku minut padły deklaracje wpłaty darowizn o łącznej wysokości 150 tys. zł - przyznał prezes Wisły.
Ta spora suma to zaledwie początek akcji. - Mamy weekend. W piątek miałem wysoką gorączkę, ale od poniedziałku będę się spotykał z kolegami przedsiębiorcami - mówi money.pl Jarek Królewski.
Przedsiębiorca dodaje też, że obecnie nie kontroluje dokładnie tego jak akcja przebiega i czy są jakieś bezpośrednie rozmowy przedsiębiorców z Wisłą w tej sprawie. Jednak zapowiedź spotkań z przedstawicielami biznesu w przyszłym tygodniu daje nadzieję, że ta suma będzie nadal szybko rosła.
Wydać budżety przyjaciół
Do swojego projektu Królewski namawia też na Facebooku. W swoim wpisie o akcji #50KforWK apeluje między innymi do Żabki, Microsoft Polska, CCC i Media Expert. Na wpis zareagował już Tomasz Blicharski, wiceprezes Żabki, który już prywatnie dorzucił się do zbiórki.
- Chcę zrobić tak, jak ze szkołami, w których chcemy uczyć sztucznej inteligencji. Uruchomić i wydać budżety CSR moich przyjaciół - mówi nam Królewski. Właściciel Synerise mówi tu o projekcie "AI Schools & Academy", którego jest pomysłodawcą i patronem. W tym projekcie także udało mu się uzyskać wsparcie patronów. Do akcji przyłączyli się: Carrefour, CCC, eobuwie.pl, Integrated Solutions, EY, GroupOne, Media Expert, Microsoft, Orange, Oriflame, PZU i Żabka Polska i oczywiście Synerise.
W ramach "AI Schools & Academy" finansowane jest nauczanie sztucznej inteligencji w 1500 przedszkolach i szkołach. Pieniądze na program będą pochodzić m.in. z budżetów społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR). Na otwarcie programu, które miało miejsce w grudniu, Królewskiemu udało się ściągnąć do jego rodzinnej miejscowości Hańczowa, przedstawicieli zarządów największych firm w Polsce, między innymi szefa Microsoft Polska. Teraz to samo chce zrobić z Wisłą.
Graliśmy razem w piłkę
- Myślę, że szybko można zmotywować firmy na ratowanie Wisły. Firmowe budżety CSR, marketingowe i PR są ogromne, a przeważnie idą na mało przemyślane przedsięwzięcia. Ważne żeby firmy wzięły odpowiedzialność za młodzież, klub i tradycje. Zrobiłbym to samo dla innych zasłużonych polskich klubów - mówi Królewski.
Właściciel Synerise ma tu na myśli uratowanie całego klubu przed upadkiem. A w Wiśle, rzecz jasna, sekcja szkolenia młodzieży jest bardzo mocno rozbudowana. To właśnie nią kierował nowy prezes Rafał Wisłocki.
Do zarządu klubu wszedł dopiero w czerwcu ubiegłego roku jako przedstawiciel działającej w ramach stowarzyszenia akademii piłkarskiej. Do 2016 roku był trenerem dzieci i młodzieży, w latach 2014-2015 był również koordynatorem drużyn U-15. W listopadzie 2015 roku został dyrektorem zarządzającym akademii, a kilka miesięcy później - koordynatorem ds. szkolenia.
- Z Rafałem grałem w piłkę w liceum w tym samym klubie. Najpierw chcemy uzbierać na wypłaty dla piłkarzy, żeby ich nie stracić za bezcen. Jeśli to się uda, to dużo łatwiej będzie o inwestorów - mówi Królewski.
Oczywiście nie chce w ten sposób zebrać 40 mln zł na pokrycie długów. Jak zapewnia, chce z innymi przedsiębiorcami zacząć powoli, właśnie od próby zebrania na pensje dla piłkarzy.
- Spróbuję zmobilizować biznes, by zebrać tak dużo jak się da. Inwestorzy na pewno się znajdą, ale to wymaga czasu. Dlatego właśnie takie cegiełki od przedsiębiorców mogą dać bardzo dużo - wyjaśnia Jarek Królewski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl