Do brexitu powinno dojść 29 marca 2019 r., czyli za niespełna dwa miesiące. Czy rzeczywiście tak będzie? Nie wiadomo. Zablokowanie przez brytyjski parlament wynegocjowanej umowy rozwodowej oraz jednoznaczne stwierdzenia przedstawicieli Unii Europejskiej o braku możliwości ponownych negocjacji doprowadziły do sytuacji, której finał trudno przewidzieć. A przewidywalność i pewność to podstawa dla biznesu.
Dlatego też pojawiły się sugestie, by brexit opóźnić lub wręcz odwołać. Premier Theresa May wydaje się jednak być zdeterminowana, by nawet za cenę "twardego brexitu" doprowadzić do wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.
"Hańba"
Całe to zamieszanie wywołało ostre komentarze ze strony biznesu. Tom Enders, prezes Airbusa otwarcie stwierdził, że sposób zarządzania procesem brexitu jest "hańbą", a Carolyn Fairban, szefowej Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu pozostało apelować do firm o przyspieszenie przygotowań do czarnego scenariusza.
Wielokrotnie pisaliśmy o tym, co będzie to oznaczać dla Polaków mieszkających na Wyspach czy obywateli UE, którzy będą chcieli się tam wybrać. Największe wyzwanie stoi jednak przed dużym biznesem. Wykluczenie ze wspólnego rynku mogłoby bowiem "wywrócić" niejednego giganta. Z dnia na dzień bowiem firmy mogą stracić prawo do działania w 28 europejskich państwach.
Przeprowadzka
Stąd, jak donosi "The Economist", przygotowania do czarnego scenariuszu przyspieszyły. I tak, Barclays pod koniec stycznia uzyskał zgodę Sądu Najwyższego na przeniesienie 15 proc. swojego majątku z Londynu do Dublina. Choć wspomniane 15 proc. wydaje się być niewielkim odsetkiem, to przecież mowa o 190 mld euro oraz 5 tys. klientów. Do tego kilkaset miejsc pracy, które z londyńskiego City zostaną przeniesione do Irlandii.
"Jak informowaliśmy już w 2017 r. Barclays będzie korzystał z licencji unijnej nadanej irlandzkiej siedzibie, co pozwoli na obsługę klientów wspólnotowych po 29 marca bez względu na przebieg brexitu" – brzmi komunikat prasowy banku w sprawie.
Na podobny ruch zdecydował się gigant ubezpieczeniowy – Lloyd’s. W Brukseli stworozna została spółka zależna, która pozwala na nieograniczone prowadzenie działalności na terenie Unii Europejskiej po brexicie. Haylel Spink , dyrektor ds. brexitu zapewnia, że transfer polis do hubu w Brukseli zakończy się najpóźniej w 2020 r., gdy upłynie tzw. okres przejściowy.
Na twardy Brexit szykuje się również branża farmaceutyczna, którą rząd jeszcze w grudniu poprosił o zwiększenie stanów w magazynach. Zwiększenie o taką ilość leków, jaka normalnie trafia na rynek w ciągu 6 miesięcy.
Pisaliśmy także o tym, że rząd z Londynu zawarł umowy z prywatnymi przewoźnikami promowymi, którzy w razie koniecznością zapewnią transport dla ciężarówek do brytyjskich portów, gdy spadnie ich przepustowość po ustanowieniu granicy celnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl