W rubryce dodatkowych dochodów przewodniczący Krajowej Rady Sądowniczej wpisał, że ich nie uzyskuje. Oznaczałoby to, że funkcję przewodniczącego KRS sędzia sprawuje nieodpłatnie.
"Przewodniczący neoKRS Leszek Mazur rozumie na czym polega działalność społeczna. Nie bierze za to pieniędzy" - napisał na Twitterze sędzia Bartłomiej Starosta z Forum Współpracy Sędziów.
- Temat jest prozaiczny, po prostu zapomniałem wpisać dochody z KRS do oświadczenia majątkowego - otwarcie przyznał w rozmowie z Onetem Leszek Mazur. - Trochę może bezrefleksyjnie wpisałem, że nie uzyskałem dochodów. A te przecież były, w kwocie od 80 do 100 tys. zł. Dlatego zamierzam złożyć korektę do oświadczenia majątkowego - dodał.
Jak zapewnił, już skontaktował się z prezesem Sądu Apelacyjnego w Katowicach i uprzedził go, że będzie poprawiał swoje oświadczenie.
Sędziowie zasiadający w KRS dostają za to dodatkowe wynagrodzenie. Za dzień posiedzenia przysługuje im 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego.
Dzięki swojej funkcji rzecznik Krajowej Rady Sądowniczej zarobił w zeszłym roku dodatkowe 90 tys. zł. Sędzia Dariusz Drajewicz, wiceprezes warszawskiego Sądu Okręgowego, za zasiadanie w Radzie zarobił prawie 100 tys. złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl