Inflacja w czerwcu wyniosła 11,5 proc. przy porównaniu z cenami zeszłorocznymi – podał Główny Urząd Statystyczny we wstępnym szacunku. Miesiąc do miesiąca GUS odnotował zmianę o 0 proc., czyli ceny od maja stały w miejscu. Natomiast majowa inflacja rok do roku wynosiła jeszcze 13 proc.
Polacy nie czują spowolnienia inflacji
Z badania UCE Research i SYNO Poland dla "Rzeczpospolitej" wynika, że blisko 76,9 proc. Polaków bezpośrednio nie zauważa lub nie odczuwa faktu, że inflacja spowalnia. 43,2 proc. z nich mówi to w sposób zdecydowanych. Natomiast 33,7 proc. jest raczej pewna.
Jednocześnie 15,1 proc. zapytanych zauważa lub bezpośrednio odczuwa, że inflacja spada. Przekonanych co do tego jest 5,9 proc. respondentów. Lekką niepewność w tym zakresie stwierdziło 9,2 proc. 8 proc. ankietowanych natomiast nie potrafi stwierdzić, czy zauważa bądź odczuwa spadek inflacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te wyniki nie powinny zaskakiwać. Co prawda GUS podaje, że poziom inflacji rok do roku kolejny miesiąc z rzędu spada, ale w mojej ocenie Polacy nie bardzo to widzą w swoich portfelach. Problem tkwi w tym, że spora część społeczeństwa, słysząc taki komunikat, liczy na spadki cen w sklepach. Jednak, idąc na zakupy, rodacy nadal zderzają się ze sporą drożyzną – komentuje dr Krzysztof Łuczak, wieloletni obserwator branży handlowej, jeden ze współautorów badania.
Ekspert podkreśla, że trzeba zrozumieć to, co się obecnie dzieje w Polsce. Otóż mamy do czynienia "ze spadkiem dynamiki wzrostu cen" (czyli de facto ceny wciąż rosną, ale wolniej). Nie jest to tym samym, co spadek cen. – Dlatego też wielu konsumentów może myśleć, że inflacja nie spada, bo nie tanieją produkty w sklepach – uważa dr Krzysztof Łuczek.
Kto wciąż odczuwa skutki wysokiej inflacji
Najmocniej skutki inflacji odczuwają osoby w wieku 75-80 lat oraz 45-54 lat. Przeważnie posiadają one średnie lub wyższe wykształcenie, a ich deklarowane dochody wahają się na poziomie od 7 tys. do 8999 zł netto miesięcznie (lub też nie chcą ich ujawniać). Zamieszkują oni miasta liczące od 200 do 499 tys. zł lub od 50 do 99 tys. mieszkańców.
– W przypadku seniorów wyjaśnienie jest dość oczywiste. Ich odczucie głównie może opierać się o kalkulację cen żywności i leków. Natomiast same zarobki mogą wskazywać na to, że wcale nie mamy do czynienia z najbardziej ubogą grupą Polaków. To raczej klasa średnia, która w Polsce często żyje ponad stan, mając np. zaciągnięte duże kredyty na domy lub mieszkania, a nieraz także – na drogie samochody – stwierdza dr Krzysztof Łuczak.
Dodaje też, że w czasie inflacji spłata zobowiązań może być mocno obciążająca dla budżetów rodzin z klasy średniej. Dlatego tez mogą mieć przeświadczenie, że nie widzą spadku inflacji.
– W moim odczuciu spadek inflacji mogą odczuwać raczej osoby, które rzadziej same za coś płacą bądź nie robią tego w ogóle lub dzielą bieżące wydatki na więcej osób, przez co same nie uczestniczą w procesie zakupowym. I z tego wynika odczucie spadku inflacji. Warto tutaj też zwrócić uwagę na to, że duża część z osób odczuwających taki spadek jest o tym raczej przekonana. Tylko garstka jest tego pewna. To też pokazuje, że w niewielkiej grupie 15,1 proc. rodaków sporo jest niepewnych – zaznacza ekspert.
Badanie zostało przeprowadzone pod koniec drugiego kwartału metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE Research i SYNO Poland na próbie 1008 dorosłych Polaków.