Choć to przecież kolejne BMW, to pod wieloma względami wsiada się niego po raz pierwszy. Bezramkowe drzwi z przeprojektowaną, schowaną klamką, bardzo minimalistyczna deska rozdzielcza z potężnym, wystającym ekranem LCD, od góry i od dołu spłaszczona kierownica. Do tego nowy interfejs, wymagający chwili przyzwyczajenia (zwłaszcza w menu klimatyzacji), płaska podłoga, drewniany panel przy podłokietniku, kryjący haptyczne przyciski i udające kryształy kontroler iDrive z gładzikiem oraz pokrętło regulacji głośności.
Zamiast przycisków z boku foteli, służących do ich regulacji, mamy je teraz w bokach drzwi, podobnie jak w samochodach Mercedesa, bezpośredniego konkurenta BMW. Próżno szukać też wewnętrznej klamki - drzwi otwiera się przyciskiem. Autokult.pl nie bez powodu napisał, że pierwszym słowem, które kojarzy się z BMW iX jest: przepych.
Ceny katalogowe modelu iX na polskim rynku rozpoczynają się od 357 900 zł.
BMW iX: elektryczny SUV pełen przepychu i nowoczesności
Elektryczne BMW iX. Zasięg i osiągi
W tym wypadku mowa o wersji BMW iX xDrive40 z baterią 71 kWh, pozwalającą na pokonanie maksymalnie 425 km na jednym ładowaniu. Gdy uwzględni się liczne dodatki, takie jak 22-calowe obręcze kół, szklany dach panoramiczny Sky Lounge, kryształowe aplikacje, pakiety Business Class i Innowacji, na końcowych etapach konfiguratora w polu cena pojawia się: 466 600 zł brutto z VAT. Blisko pół miliona złotych.
Testowane w okresie jesienno-zimowym, od wyjazdu z fabryki, z ponad 3,5 tys. km na liczniku BMW iX wykazywało średnie zużycie energii na poziomie 27,3 kWh/100 km. Przy spokojnej jeździe w trasie udało się osiągnąć wynik na poziomie niespełna 22 kWh/100 km, na drodze ekspresowej - do 25 kWh, a w zimne dni po mieście i okolicach, z włączonym ogrzewaniem - od 27 kWh/100 km. Średnie zużycie w czasie kilkudniowych jazd wyniosło 23 kWh/100 km.
Biorąc to pod uwagę, w takich warunkach można liczyć na około 300-350 km realnego zasięgu w BMW iX xDrive40. Do ładowania tak sporej baterii nie wystarczy już zwykłe gniazdko 230V, w domowym garażu przyda się wallbox z ładowarką o mocy co najmniej 11 kW - wówczas zajmie to całą noc. W trasie postój przy ładowarce 150 kW pozwala uzupełnić baterie do 80 proc. w niespełna pół godziny.
Komputer pokładowy pokazuje zarówno minimalny, jak i maksymalny zasięg możliwy przy danym poziomie naładowania baterii. Nawigacja, programując trasę, uwzględnia w niej postoje przy ładowarkach po drodze.
Przyszłość "elektryków" BMW. Co mówi o niej iX?
Jeśli pierwszym samochodem elektrycznym w życiu, do którego wsiądziesz, będzie właśnie BMW iX, poczujesz się jakbyś przeniósł się do innego świata. Jeśli masz już doświadczenie i rozeznanie za kierownicą aut na prąd, trudno mówić o prawdziwym przełomie. To raczej kolejny, udany krok ewolucji.
BMW iX to produkcyjne wcielenie koncepcyjnego modelu Vision iNext, który był zapowiedzią nowego rozdziału dla bawarskiej marki. Zachowano z niego wiele, choć trzeba przyznać, że iX nie jest tak futurystyczny w formie jak Vision iNext.
Wiele z tej wizji udało się zachować we wnętrzu BMW iX, które - w zamyśle projektantów - ma przypominać loft na kółkach. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że ma kojarzyć się z wygodą, przestronnością i tworzyć nową, ulubioną przestrzeń, w której siłą rzeczy spędzamy długie godziny w ciągu dnia.
Podobnie jak Vision iNext, BMW iX jest przestronnym SUV-em, jest elektryczne. Nie jest jednak autonomiczne, choć wyposażone w rozwinięte i zaawansowane systemy asystujące kierowcy. Wizja zakładała, że kanciasta kierownica będzie mogła się schować, kiedy to samochód przejmie kontrolę na drodze. Ten rozdział w rozwoju motoryzacji dopiero przed nami.
Jest jeszcze jeden aspekt. Nie jest tajemnicą, że klienci pokochali nadwozie typu SUV, a większość tego typu samochodów na co dzień porusza się po mieście. W dłuższej perspektywie trudno byłoby to pogodzić z coraz bardziej wymagającymi celami polityki klimatycznej w Unii Europejskiej. Dlatego to właśnie silniki elektryczne wydają się być jedyną szansą, aby "ocalić" SUV-y w Europie.