Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Orlikowski
Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Boeing po katastrofie w Etiopii zmienia oprogramowanie swoich samolotów. Polskie maszyny przejdą aktualizację systemu

57
Podziel się:

Boeing zmienia oprogramowanie samolotów 737 Max 8 i Max 9. Wymusiła to amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa. Dotyczy to również floty PLL LOT. - To wcale nie oznacza uziemienia maszyn - zaznacza Adrian Kubicki, rzecznik spółki.

Boeing aktualizuje oprogramowanie swoich maszyn. LOT zapewnia, że uziemienie nie zostało zalecone.
Boeing aktualizuje oprogramowanie swoich maszyn. LOT zapewnia, że uziemienie nie zostało zalecone. (East News, Tomasz Jastrzębowski/REPORTER)

Boeing aktualizuje oprogramowanie swoich maszyn po katastrofie w Etiopii

Zmiany w oprogramowaniu maszyn Boeinga firma przeprowadzi w ciągu "najbliższych tygodni". W PLL LOT jest pięć boeingów 737 MAX 8. Jak mówi w rozmowie z money.pl rzecznik spółki Adrian Kubicki, producent maszyn wprowadza zmiany w oprogramowaniu po zaleceniach Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). Decyzja była konsekwencją katastrofy, do której doszło 9 marca w Etiopii.

- Uziemienie samolotów nie zostało zalecone. FAA w zaleceniu jasno określa, że producent ma wdrożyć zmiany w systemie. Nie ma tam mowy o konieczności uziemienia maszyn. Zmiany będą dotyczyły automatycznego systemu, który reaguje w przypadku stwierdzenia podejrzenia zjawiska przeciągnięcia w czasie lotu - mówi nam rzecznik PLL LOT.

Ten system błędnie zadziałał w przypadku katastrofy Boeinga 737 MAX 8 indonezyjskich linii, do wypadku doszło pod koniec października ubiegłego roku. Nie ma potwierdzenia, by wadliwe działanie systemu doprowadziło do tragedii w Etiopii.

Zobacz także: Obejrzyj: Katastrofa samolotu w Etiopii

Adrian Kubicki dodaje w rozmowie z money.pl, że LOT wprowadził już zabezpieczenia zalecane przez Boeinga po katastrofie w Indonezji. Producent rozesłał wtedy swoim klientom biuletyny, które opisywały procedury postępowania załóg.

- Natychmiast wprowadziliśmy zabezpieczenia zalecane przez producenta po katastrofie w Indonezji. Nasze załogi przeszły dodatkowe szkolenia, które przypominały, jak konkretnie zachowywać się w sytuacji, gdy ten system nie zadziała, bądź zadziała błędnie. Ponadto każda z załóg otrzymuje biuletyn dotyczący tej procedury załączony do planu lotu. W ten sposób wdrożyliśmy wszystkie bieżące zalecenia dotyczące tego samolotu - podkreśla Kubicki.

Boeing, informując o aktualizacji obecnego oprogramowania samolotów 737 MAX 8 i MAX 9, podkreślił, że celem zmian jest to, by "bezpieczny samolot był jeszcze bezpieczniejszy". Aktualizacja oprogramowania zostanie wdrożona w całej flocie 737 Max - zapewnia producent.

Zmiana oprogramowania dotyczyć będzie m.in. sposobu sygnalizowania usterki czy wady. Wiąże się to z technicznymi pracami, ale nie trzeba uziemiać maszyn, a na pewno nie całej floty.

Federalna Administracja Lotnicza wydała też specjalny komunikat, w którym podtrzymuje, że Boeingi 737 Max są bezpieczne.

Kolejne samoloty Boeing 737 uziemione

Podczas, gdy PLL LOT zapewnia, że boeingi 737 MAX 8 nadal będą latały, kolejne kraje uziemiają te maszyny. Po niedzielnej katastrofie w Etiopii na taki ruch zdecydowały się już Chiny i Indonezja. Loty 737 Max 8 zawiesiły także etiopskie linie lotnicze Ethiopian Airlines oraz meksykański przewoźnik Aeromexico - informuje PAP.

We wtorek władze Singapuru również zdecydowały się na tymczasowe zawieszenie lotów boeingami 737 MAX. Jak dodaje Bloomberg, drogą Singapuru podążyła też Australia i uziemiła maszyny w swojej przestrzeni powietrznej. To oznacza, że najnowsza wersja najlepiej sprzedającego się modelu Boeinga jest teraz uziemiona na drugim co do wielkości porcie lotniczym Azji oraz na kluczowym rynku dalekich odległości, jakim jest Australia.

Po katastrofie boeinga 737 MAX 8 w Etiopii przewodnicząca Związku Zawodowego Profesjonalnych Stewardess i Stewardów (APFA) Lori Bassani stwierdziła, że choć żaden z pracowników linii lotniczych nie odmówił stawienia się w pracy, to wielu jest zaniepokojonych wypadkami.

Prezes Boeinga Dennis Muilenburg powiedział, że wiadomość o katastrofie w Etiopii "przyjął z ciężkim sercem". Zapewnił jednak, że boeingi 737 Max wylatły setki tysięcy godzin bezpiecznych lotów.

- Ufamy bezpieczeństwu maszyn 737 Max oraz ludziom, którzy je zaprojektowali oraz je produkują - podkreślił Muilenburg.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(57)
WYRÓŻNIONE
zalecenie
6 lat temu
Jednym słowem, zawsze bezpieczniej, gdy najbardziej bezpieczny samolot bezpiecznie stoi na ziemi...
ct
6 lat temu
Najwyższy czas. Lepiej uniknąć sytuacji, gdy pilot ujrzy komunikat "Niestety, nie możesz wylądować. Oprogramowanie, którego używasz, nie jest już obsługiwane".
IKAR
6 lat temu
LOT nie chce uziemić MAXów bo nie będzie miał samolotów do obsługi aktualnych połączeń lotniczych. Zmiany w oprogramowaniu można przeprowadzić w miarę szybko ( lata jest ponad 200 MAXów u operatorów na całym śwecie) ale pytanie czy ta zmiana będzie odpowiednio starannie przetestowana w lotach próbnych , gdyż dopiero po wykonanych testach z wynikiem pozytywnym można stwierdzić, że dokonane zmiany zlikwidowały przyczyny katastrof. Twierdzenie, że sama zmiana oprogramowania poprawi bezpieczeństwo lotów bez starannnych prób w testach praktycznych jest tylko propagandą bez pokrycia w rzeczywistości
NAJNOWSZE KOMENTARZE (57)
jb
6 lat temu
A moze zwalic na Kaczynskiego durni ludzie.
zatroskany ce...
6 lat temu
Przez zachłanność Boeinga USA straciło twarz w krajach Oceanii. Horror pilotów i pasażerów latających tym samolotem Boeing 737 MAX polega na tym, że samolot samoczynnie zmienia kąt stateczników poziomych, aby nie dopuścić do przesterowania źle skonstruowanego samolotu, powodując opadanie samolotu przez 10sekund i robi to kiedy chce (!), zupełnie nie zważając na ostatnie polecenia pilota. Samolot podejmuje decyzję tylko na podstawie czujników ciśnienia, które mogą działać wadliwie. A w zanieczyszczonym chemtrajlami powietrzu działają na pewno wadliwie. Życie pasażerów MAX 737 jest zależne od dobrze działających czujników, a nie pilota. Skandal! Jeśli samolot jest na 65 metrach i załączy się to "inteligentne" inaczej cholerstwo, to żadne nowe szkolenia i instrukcje nic nie pomogą, co pokazały ostatnie katastrofy. Boeing powinien dostać solidną karę za wypuszczenie na rynek wadliwego produktu, który został przeprojektowany na etapie homologacji.
Mn
6 lat temu
Bezpieczny stal sie jeszcze bezpieczniejszy. Prosze to powiedziec rodzinom poleglych w katastrofach
felix
6 lat temu
Kto Europejski przemysł sabotuje no kto w USA złom kupuje no kto? Tuluza od zawsze solidniej produkowała ale V kolumna Europy zawsze swoje zdanie miała jak im kazali.
Pilot
6 lat temu
Rzecznika na taczkę lotu
...
Następna strona