"No. To teraz idę ratować świat". To cytat z Edwarda Brońskiego, polskiego agenta w Iraku. W "Operacji Samum" grał go Bogusław Linda. "Kto umarł, ten nie żyje" - mówił z kolei Franz w "Psach". To znów niezapomniana rola Lindy.
Roli i filmów z udziałem Lindy w zasadzie nie trzeba przedstawiać. Tak jak i dorobku filmowego Macieja Ślesickiego, z którym Linda robi biznesy. Obaj od wielu lat realizują się w jednej, wspólnej firmie. Zarabiają na tym, co doskonale znają. I wcale nie chodzi o reklamy, których Linda ma sporo na koncie. Reklamował na przykład środki dla seniorów, pojawiał się w spotach samochodów, polecał ofertę jednego z operatorów komórkowych. W 2020 roku Linda wraca do kin znów jako Franz Maurer w filmie Psy 3.
Kino kinem, a biznes biznesem. Linda i Ślesicki prowadzą od blisko dwóch dekad szkołę filmową - a dokładnie Warszawską Szkołę Filmową, czyli niepubliczną placówkę kształcącą przyszłych aktorów. Prześwietliliśmy finanse i kondycję spółki w 2016, 2017 i 2018 roku.
W sumie przychody firmy przekroczyły 5,8 mln zł. Co generuje sprzedaż spółki? Oczywiście szkoła, a nie produkcje filmowe. A szkoła żyje z czesnego. Tanio nie jest. Rok nauki w Warszawskiej Szkole Filmowej na kierunku reżyseria, którym chwali się placówka, to koszt blisko 15 tys. zł. 12,5 tys. zł kosztuje nauka, 2,5 tys. zł to wpisowe. Podobnie również na innych kierunkach.
Najwięcej jednak firma zarabia na Liceum Filmowym - to ponad 3,5 mln zł przychodu. Do tego dochodzi jeszcze Liceum Kreacji Gier Wideo. To nic innego jak szkoła ucząca ludzi produkcji gier. Zajęcia prowadzą czołowi pracownicy CD Projekt (odpowiedzialni za sukces Wiedźmina)
oraz 11bit studios (stworzyli takie gry jak This War of Mine). Po kilkaset tysięcy przynosi gimnazjum oraz kursy.
Jak wynika z dokumentów w Krajowym Rejestrze Sądowym, ubiegły rok firma Ślesickiego i Lindy zakończyła na plusie. Zysk netto wyniósł 105 tys. zł. Dla właścicieli firmy to z pewnością ulga.
Dlaczego? Bo jeszcze 2016 rok ich firma zakończyła z minusem w sprawozdaniu. Strata wyniosła 148 tys. zł. 2017 był szczęśliwszy - udało się zarobić 293 tys. zł. I również ubiegłe miesiące były na plusie. Jak wynika z dokumentów, cały zysk trafił na dalsze funkcjonowanie firmy. Za tę kwotę spółka wyposażyła cały zespół szkół w materiały dydaktyczne i sprzęt do nauki.
Dwuosobowy biznes
Linda i Ślesicki działają pod szyldem firmy Linda & Ślesicki Production. Zaczęli w 2001, trzy lata później otworzyli już szkołę. Firmę tworzą we dwóch, choć udziałowców w sumie jest trzech. Jak to możliwe? Po 25 udziałów o łącznej wartości 25 tys. zł mają właśnie Bogusław Linda i Maciej Ślesicki. Resztę kontroluje Fundacja Edukacji i Sztuki filmowej Laterna Magica, która również należy do Ślesickiego i Lindy.
W zarządzie w tej chwili jest jedna osoba - to Michał Kujawa, czyli dyrektor zarządzający szkołą i prezes spółki.
Szkoła może pochwalić się niemałym sukcesem. W 2015 roku - wyprodukowany przez Warszawską Szkołę Filmową - film "Nasza Klątwa" otrzymał nominację do Oscara w kategorii krótki dokument. To pierwsza w historii Polski nominacja dla dokumentalnej etiudy szkolnej. Etiuda statuetki jednak nie dostała.
Plany firmy? Przyjmowanie coraz większej liczby uczniów. W ciągu roku stan osobowy ma się podnieść o 60 osób i kilka klas. W tej chwili w szkołach na stałe zatrudnione jest 31 osób. I to właśnie wynagrodzenia dla kadry oraz współpracowników pochłaniają większą część przychodów - blisko 3 mln zł.