Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|

Bolt i Uber weryfikują kierowców w Polsce. Co ze zmianami w prawie?

Podziel się:

Bolt i Uber rozpoczęły akcję weryfikowania kierowców. Są pierwsze zarzuty za posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Tymczasem projekt nowelizacji, która zakłada zaostrzenie zasad sprawdzania kierowców realizujących przewozy zamawiane przez aplikacje, czeka na ruch rządu.

Bolt i Uber weryfikują kierowców w Polsce. Co ze zmianami w prawie?
Bolt i Uber weryfikują swoich kierowców w Polsce. Zdjęcie ilustracyjne (Getty Images, Beata Zawrzel NurPhoto, vector_master)

Rok temu 28-letnia Noemi Sopolińska nagłośniła swoją historię, w której opisała, jak molestował ją kierowca Bolta. Później pojawiły się kolejne doniesienia o doświadczeniach kobiet korzystających z przejazdów zamawianych za pośrednictwem takich aplikacji jak Bolt i Uber.

Jak pisała ostatnio "Gazeta Wyborcza", w 2022 r. policjanci tylko z samej Warszawy przyjęli 35 zgłoszeń dotyczących przemocy seksualnej w pojazdach świadczących usługi przewozowe.

To więcej niż łączna liczba zgłoszeń w latach 2016-21 i o ponad 100 proc. więcej niż w całym 2021 r. - mówiła, cytowana przez dziennik, posłanka PO Aleksandra Gajewska.

Popularne platformy do zamawiania przejazdów znalazły się pod lupą. Bolt i Uber zapowiedziały działania, które mają podnieść poziom bezpieczeństwa. Co z tego wyszło?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kobieta za kierownicą taxi zdradza szczegóły swojej pracy. Mat. archiwalny

Platformy sprawdzają, kto jeździ pod ich szyldem

Zapytaliśmy przedstawicielstwa Bolta i Ubera w Polsce:

  • jaka była skala nadużyć w 2022 r.,
  • jak przebiega proces weryfikacji kierowców,
  • jakie są jego rezultaty i jakie konsekwencje ponieśli kierowcy zweryfikowani negatywnie,
  • jaką odpowiedzialność ponoszą obie platformy wobec osób poszkodowanych,
  • jakie zmiany legislacyjne są ich zdaniem konieczne w Polsce, by podnieść bezpieczeństwo w przewozach osób?

Nie na wszystkie uzyskaliśmy odpowiedź. Uber, w informacji przesłanej naszej redakcji, powołuje się w dużej mierze na dane ze swojego ubiegłorocznego raportu "Kierunek bezpieczeństwo". Wylicza, że 99,996 proc. przejazdów odbywa się bez jakichkolwiek zgłoszeń ze strony pasażerów, wliczając w to drobne sprzeczki, przekroczenia prędkości czy "poważne zgłoszenia naruszenia przestrzeni prywatnej".

I chociaż incydenty związane z bezpieczeństwem podczas przejazdów z wykorzystaniem naszej aplikacji są niezwykle rzadkie, wiemy, że nawet pojedynczy taki przypadek to wciąż o jeden za dużo - mówi Iwona Kruk, rzeczniczka prasowa Ubera w Polsce, cytując fragment raportu.

Co zatem robi Uber, żeby ich uniknąć? Firma tłumaczy, że weryfikuje kierowców, wykorzystując zdjęcia ich twarzy, by upewnić się, że korzystają z własnego konta. Aby móc jeździć dla Ubera, kierowca musi posiadać własną licencję taxi bądź współpracować z innym przedsiębiorcą w ramach jego licencji taxi.

Uber otworzył też centra weryfikacyjne, do których - jak informuje - zgłasza się kilkuset kierowców tygodniowo. W lutym takie punkty mają zostać otwarte w Krakowie i Poznaniu, a w dalszej części roku w kolejnych miastach Polski.

Weryfikację kierowców prowadzi też Bolt. Firma nie odpowiedziała jednak wprost na zadane przez nas pytania. Przesłała za to wypowiedź, w której czytamy m.in. że z punktu weryfikacyjnego w Warszawie dziennie korzysta około 70 kierowców.

Bolt wymaga od nich przedstawienia wymaganych dokumentów, sprawdza też licencję we wszystkich gminach, gdzie kierowca lub flota chce świadczyć usługi i prawidłowość oznaczenia pojazdu, a także kwestię badań medycznych, psychotestów, a w przypadku auta - badania techniczne.

Wierzymy, że funkcjonujące już na platformie Bolt rozwiązania takie jak: obowiązek weryfikacji tożsamości i niekaralności kierowców wykonujących przewozy przed rozpoczęciem współpracy, weryfikacja dokumentów potwierdzających pełną legalność kierowcy i pojazdu takich jak identyfikator kierowcy taksówki czy wypis z licencji, weryfikacja tożsamości kierowców współpracujących z platformami w czasie rzeczywistym, powinny stać się standardem obowiązującym całą branżę - mówi Martyna Kurkowska, rzecznik prasowy Bolt w Polsce.

Obie platformy zapewniają, że współpracują z organizacjami zajmującymi się prawami kobiet. Bolt - z Feminoteką od 2021 r., czego efektem były m.in. szkolenia i webinary dla kierowców, opracowane standardy i kategoria przejazdów "Kobiety dla kobiet".

Uber natomiast z Centrum Praw Kobiet. Firma podaje, że wprowadziła obowiązkowe "szkolenie z respektowania granic i właściwego zachowania podczas przejazdu" w kilku językach. Organizacja, z którą współpracuje świadczy również pomoc psychologiczną i prawną poszkodowanym, gdy zgłoszone zostanie nadużycie.

Policja: kontrole przynoszą rezultat

O komentarz do działań weryfikacyjnych Bolta i Ubera poprosiliśmy Komendę Główną Policji. Mundurowi oceniają je pozytywnie i podkreślają, że ich działania wobec kierowców spotykają się z poparciem ze strony firm.

W naszej ocenie przeprowadzone działania kontrolne przyniosły oczekiwany i zamierzony rezultat. Co istotne, wzrosła świadomość kierowców trudniących się przewozem osób, głównie cudzoziemców, że wszelkie popełniane przez nich przestępstwa i wykroczenia spotkają się z natychmiastową i nieuchronną reakcją ze strony policji - komentuje insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji, w odpowiedzi na pytania money.pl.

Uber przyznaje, że dzięki współpracy z policją w ostatnich dwóch miesiącach postawiono zarzuty dwóm osobowym z art. 270 kodeksu karnego. Mówi on o przestępstwie posługiwania się fałszywymi dokumentami, za co grozi kara od grzywny do nawet pięciu lat pozbawienia wolności.

Jednak jak wyliczała posłanka Gajewska, w Warszawie na łącznie 68 zgłoszeń w latach 2016-2022, "zaledwie 14 postępowań zakończono aktem oskarżenia, a 37 umorzono".

Potrzebne zmiany w prawie. Jest projekt nowelizacji

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) przygotowany został projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym datowany na sierpień 2022 r. Zakłada on m.in. obligatoryjną weryfikację kierowców przez platformy.

Również sama branża opowiada się za wprowadzeniem ogólnopolskiej elektronicznej licencji taxi.

Uważam, że prawo powinno być zmienione tak, żeby licencja taxi wydawana była na terytorium całego kraju. Tym bardziej że wymogi wobec kierowców są identyczne - mówił wiosną 2022 r. Krzysztof Urban, szef Free Now w Polsce, w wywiadzie dla money.pl.

Już wtedy zwracał uwagę, że elektroniczny i ogólnopolski rejestr sprawiłby, że zniknęłaby anonimowość kierowców, a wymiana informacji i weryfikacja kierowców byłyby szybsze.

W ostatnim oświadczeniu firma ta zwraca uwagę, że obecnie procedowany projekt KPRM (a konkretnie Cyfryzacji KPRM) zakłada zwiększenie kontroli taksówkarzy głównie w oparciu o działania firm oferujących przejazdy na aplikację. "Tymczasem nasza propozycja umożliwiłaby większe zaangażowanie wiedzy, doświadczenia i narzędzi wymiany danych, jakimi dysponuje aparat państwowy" - czytamy w oświadczeniu.

"Zdaniem Free Now elektroniczna, jednolita licencja taksówkarska zwiększyłaby w istotny sposób efektywność proponowanych rozwiązań oraz dałaby nadzieję, że ich efekty będą nie tylko szybkie, ale i trwałe" - napisano dalej.

Za elektroniczną jednolitą i ogólnopolską licencją taxi opowiadają się też Uber i Bolt.

Według informacji Rządowego Centrum Legislacji projekt zmian w prawie przeszedł już etap uzgodnień, konsultacji publicznych i opiniowania. Po posiedzeniu Komisji Prawniczej w połowie grudnia 2022 r. został skierowany do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Jednak zanim trafi do Sejmu i zajmą się nim posłowie, musi jeszcze trafić pod obrady rządu.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl