Serwis motoryzaja.interia.pl informował, że firma miała stracić prawo na pośredniczenie w przewozie osób z uwagi "na współpracę z osobami oraz firmami, które nie posiadały stosownych licencji. Zarzuca się jej także fikcyjne zatrudnianie kierowców.
Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, zwracało uwagę, że nawet jeśli cofnięcie uprawnień się uprawomocni, to firma może y działać dalej na podstawie pozwolenia innej spółki, którą założyła latem zeszłego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bolt odpowiada na informacje dotyczące licencji
"Działalność Bolt w zakresie pośrednictwa w przewozie osób taksówką w Polsce prowadzi spółka Bolt Rides PL. Spółka Bolt Rides PL działa w oparciu o ważną licencję pośrednika w przewozie osób taksówką, spełniając wszystkie wynikające z tego zobowiązania, nigdy jej nie utraciła i wedle naszej wiedzy nie toczy się wobec niej żadne postępowanie" - poinformowała w komunikacie, odnosząc się do medialnych doniesień, Martyna Kurkowska, rzecznik prasowy Bolta.
"Jako firma stosujemy się do przepisów polskiego prawa dotyczących przewozu osób, podatków, a także tych wprowadzonych przez lokalną administrację. Bolt wymaga i weryfikuje, aby wszystkie podmioty, z którymi współpracuje posiadały ważną licencję na przewóz osób taksówką. Jesteśmy aktualnie jedyną z większych platform pośredniczących, która mając na celu realne podniesienie bezpieczeństwa w przejazdach, wprowadziła szczegółową i obowiązkową weryfikację kierowców, w wyniku czego wykluczyła ze współpracy 8000 kierowców, którzy tych wymogów nie spełnili" - czytamy dalej w komunikacie.
Bolt i Uber weryfikują kierowców w Polsce
Bolt i Uber rozpoczęły akcję weryfikowania kierowców. Są pierwsze zarzuty za posługiwanie się fałszywymi dokumentami.
Obie platformy zapewniają, że współpracują z organizacjami zajmującymi się prawami kobiet. Bolt - z Feminoteką od 2021 r., czego efektem były m.in. szkolenia i webinary dla kierowców, opracowane standardy i kategoria przejazdów "Kobiety dla kobiet".
Uber natomiast z Centrum Praw Kobiet. Firma podaje, że wprowadziła obowiązkowe "szkolenie z respektowania granic i właściwego zachowania podczas przejazdu" w kilku językach.
Tymczasem nowelizacja ustawy prawo o ruchu drogowym została przyjęta przez Radę Ministrów.
Firmy będą musiały dokładniej weryfikować tożsamość potencjalnych kierowców, ich uprawnienia do kierowania pojazdem oraz niekaralność, a także sprawdzać, czy kurs rzeczywiście wykonuje osoba, która jest u nich zatrudniona.