Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Boom na kamerki samochodowe. To skutek zaostrzenia mandatów i punktów karnych

27
Podziel się:

Rynek kamerek samochodowych wyceniany jest na 100 mln zł. Zainteresowanie nimi wzrosło wyraźnie po tym, jak w 2022 r. zaostrzono mandaty i punkty karne za wykroczenia drogowe. Policja przyznaje, że nagranie lub zdjęcia mogą pomóc rozstrzygnąć sprawę na miejscu. Ale to broń obosieczna.

Boom na kamerki samochodowe. To skutek zaostrzenia mandatów i punktów karnych
Rośnie sprzedaż kamerek samochodowych. Od czasu zaostrzenia taryfikatora mandatów i punktów karnych widać też większe zainteresowanie nimi w internecie (Adobe Stock, photobyphotoboy)

Gdyby wierzyć danym Google Trends, to zaostrzenie taryfikatora punktów karnych i mandatów w ostatnich 12 miesiącach, zbiega się w czasie ze wzrostem zainteresowania kamerkami samochodowymi w Polsce. Widać to wyraźnie na wykresie, który zamieściliśmy poniżej. Tę obserwację potwierdzają dane z rynku. - W tym roku sprzedaż tego typu urządzeń wzrosła o 50 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, wliczając tzw. asystentów jazdy typu Yanosik - mówi money.pl Piotr Zieliński z allegro.pl.

Jeden z producentów wylicza, że rocznie sprzedaje w Polsce 300 tys. kamerek samochodowych, a na świecie ponad milion. - Faktycznie, widzimy bardziej wzmożone zainteresowanie w wyniku zaostrzenia przepisów i taryfikatora. Jednak recesja spowodowała, że rynek nie rośnie tak dynamicznie, jak się spodziewaliśmy - mówi Łukasz Tetkowski, szef marki Mio w Europie Środkowo-Wschodniej i na rynkach niemieckojęzycznych.

Obserwatorzy wyceniają rynek tego typu sprzętu na kwotę około 100 mln zł. Tylko we wrześniu sprzedaż ilościowo wzrosła o 15 proc., ale w październiku już o 35 proc., co można wiązać z zaostrzeniem sankcji za wykroczenia - mówi money.pl Michał Mystkowski, rzecznik Media Expert.

Przypomnijmy, że od stycznia 2022 r. podniesiono kwoty mandatów. Maksymalna wysokość nakładanej tym sposobem kary wzrosła z 500 zł do 5 tys. zł. Gdy sprawa trafi do sądu, ten może wymierzyć maksymalną grzywnę w wysokości 30 tys. zł. Z kolei we wrześniu zmieniono taryfikator punktów karnych. Od teraz za najpoważniejsze wykroczenia można otrzymać nie 10, a 15 punktów karnych. Punkty te kasują się z konta kierowcy dopiero po dwóch latach od opłacenia mandatu. O wiele łatwiej stracić więc prawo jazdy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Czy korzystanie z wideorejestratora jest legalne?

Również Komenda Główna Policji przyznaje, że od kilku lat wideorejestratorów w samochodach jest coraz więcej. Pojawiają się rozwiązania np. w postaci kamer zintegrowanych z lusterkiem wstecznym albo zestawy do rejestrowania obrazu z przodu i z tyłu auta.

Nie są zabronione prawem, natomiast należy zamontować je tak, aby nie ograniczały pola widzenia kierowcy oraz nie spowodowały obrażeń np. podczas kolizji lub awaryjnego hamowania - mówi money.pl nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KRD.

Dodaje, że nagrywanie na drogach publicznych jest jak najbardziej legalne, obostrzenia mogą dotyczyć publikacji wizerunku osób utrwalonych na takich nagraniach. Zwraca też uwagę, że w niektórych krajach Europy korzystanie z wideorejestratorów w prywatnych samochodach jest zabronione i zagrożone mandatem. Surowe przepisy obowiązują m.in. w Austrii.

Wideorejestratory można też spotkać jako wyposażenie opcjonalne w niektórych modelach samochodów. Zwłaszcza, że coraz częściej posiadają one kamery z przodu, z tyłu, a nawet obserwujące otoczenie w 360 stopniach. Na przykład w niektórych modelach BMW obraz z kamery przedniej lub tylnej można nagrywać "na żądanie", np. podczas przejazdu na torze. W razie wykrycia kolizji rejestrator zachowuje też ostatnie 20 sekund zarejestrowane przed zdarzeniem.

Kamerka samochodowa. Wideorejestrator to broń obosieczna

W Polsce nagranie z kamerki może pomóc uniknąć mandatu. Zwłaszcza gdy udowodni, że nie wyprzedzaliśmy na przejściu dla pieszych, albo w momencie wjeżdżania na skrzyżowanie mieliśmy zielone światło lub "zieloną strzałkę". Albo - choć w Polsce to rzadkie sytuacje - gdy w niezbity sposób pokaże, że to pieszy rzucił się na maskę, chcąc wymusić odszkodowanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nagranie z wideorejestratora. Mężczyzna skoczył na maskę auta

Nagrania z kamerek samochodowych przydają się też w razie zderzenia z innym samochodem.

Takie nagrania nierzadko pomagają uczestnikom ruchu drogowego dojść samodzielnie do wniosku o przebiegu i sprawstwie np. kolizji i zakończyć sprawę za pomocą oświadczenia. Ale i policjantom przydatne przy rozstrzygnięciu sprawy "na miejscu" może być takie nagranie czy zdjęcia - dodaje nadkom. Opas.

Jest i druga strona medalu. Posiadacze przekazują policji nagrania, które dokumentują wykroczenia i "wyczyny" popełniane na drogach przez innych kierowców.

- Według najświeższych danych, od stycznia do sierpnia na policyjne skrzynki "stop agresji drogowej" wpłynęło 20 tys. 35 materiałów. Trzeba pamiętać, że dostarczane są również osobiście, więc spraw opartych o nagrania i zdjęcia jest więcej - podkreśla.

Wyjaśnia, że przesyłane nagrania są analizowane przez policjantów i kierowane do oceny sądów. W trakcie postępowania najczęściej to właśnie sąd decyduje, czy dopuszcza film z samochodowej kamerki jako dowód w sprawie. - Istotne znaczenie ma jakość materiału dowodowego. Samo anonimowe nagranie może nie wystarczyć. Należy więc przekazać takie informacje, jak: data, godzina i miejsce zdarzenia, dane pojazdu oraz dane zgłaszającego wraz z adresem i telefonem kontaktowym - mówi nadkom. Opas.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(27)
WYRÓŻNIONE
Kierowca
2 lata temu
Boom na kamerki samochodowe to nie skutek zaostrzenia mandatów a skutek oszustw stosowanych przez policję celem wyłudzenia tych mandatów. Wzrost stawek jedynie zmobilizował ludzi do podjęcia obrony przeciwko tym oszustwom.
RD Piotr
2 lata temu
Gdyby milicja działała w 100% legalnie to żadne kamerki by nie były potrzebne. Dziś milicja to przestępcy działający zgodnie z prawem które zostało stworzone dla nich.
nsrt
2 lata temu
i słusznie milicja pracuje na rozdawnictwo państwowych pieniędzy , i często naginają rzeczywistość gnojąc kierowców
NAJNOWSZE KOMENTARZE (27)
Freedom
2 miesiące temu
Tylko w prymitywnych i biednych krajach o niskiej kulturze na drogach stosowane sa bez ograniczen prywatne zdjecie prywatnych osob wykonane na drodze bez ich zgody . To oznacza tylko tyle , ze panstwo zezwala na wykonywanie nieuprawnionych kontroli przez osoby nieuprawnione. Pelna zenada , ale taki mamy kraj..
Rokus
12 miesięcy temu
Dobrze, że ludzie maja te kamerki bo wtedy łatwiej jest udowodnić kto był faktycznie w pełni poszkodowany. Nigdy nie wiesz kto przyjedzie i na ile jest ogarniety. Dlatego mam kamerkę 4k truecama i nagrania są bardzo dokładne.
Anotoja
rok temu
Wszystko fajnie, tylko dziś kamerki służą wszelkim konfidentom, którzy w ten sposób sobie poprawiają humor. Jasne, są wariaci którzy nie powinni jeździć niczym nawet deskorolka. Ale skala donosicielstwa "bo ten zaparkował kołami na trawie" albo "wymijał ciągnik na pustej drodze ale było ograniczenie do 50" jest przerażająca. Rozumiem, że każdy z was z tylu głowy ma, że jak jutro będziecie jechać do pracy i przekroczycie prędkość o 20km, albo nie zatrzymacie się calkowicie na strzałce tylko zwolnicie to takie nagranie leci na komendę. Wracamy widzę do prl, gdzie każdy porządny obywatel donosił przynajmniej raz w miesiącu.
fdsbg
2 lata temu
PIS milicja jest tak skompromitowana że bez kamerki ani rusz
real
2 lata temu
Tylko w Polsce takie rzeczy, że musimy się bronić przed policją, czy przed oszustami bioracymi kredyty na nasze dane osobowe.
...
Następna strona