Zdaniem szefa resortu aktywów państwowych Orlen był traktowany jak "prywatny folwark", z którego finansowano między innymi "wydatki stomatologiczne" i "zabiegi botoksu". Takie wydatki pojawiały się na służbowych kartach kredytowych Orlenu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Botoks zrobił sobie jeden z członków zarządu. Facet. Jest napisane "leczenie migreny" przy tym. To nie tak, że chciał się upiększyć - powiedział Borys Budka w Radiu Zet. Jego zdaniem "Jarosław Kaczyński powinien odpowiedzieć przed sądem za niedopełnienie obowiązków nadzorczych".
- Polskie służby informowały Kaczyńskiego, co dzieje się w szwajcarskiej spółce, co dzieje się w zarządzie Orlenu. Zarówno CBA, jak i ABW. Obce służby informowały wylicza szef MAP. - Jeśli Kaczyński wiedział, powinien odpowiadać za to, że dopuszczał do tego, jeśli nie wiedział, to za niedopełnienie obowiązków - powiedział wiceszef PO. Jego zdaniem, gdyby nie prezes PiS, to Daniel Obajtek "nie mógłby tam sobie zrobić prywatnego Eldorado".
Daniel Obajtek odpowiada na zarzuty
W ubiegłym tygodniu szef MAP ujawnił, że tylko w 2022 roku zarząd Orlenu wydał ponad pół miliona euro na loty prywatnymi samolotami. Zarząd miał płacić kartami służbowymi za drogie hotele, loty prywatnymi samolotami m.in. na wyścigi F1. Wyjazd kosztował 400 tys. zł - Najlepsze hotele, najdroższe restauracje. To pokazuje, że traktowali polskiego czempiona, spółkę giełdową, tak jak prywatny folwark - stwierdził Budka.
- Całkowicie pomyliła się administracja z biznesem - tak na ten zarzut odpowiedział w telewizji wPolsce.pl były prezes Orlenu Daniel Obajtek, który przedstawił także dane.
"Bizancjum w rozumieniu panów Borys Budka i Robert Kropiwnicki. W 2015 roku przychody Orlenu: 88,3 mld zł, koszt podróży służbowych, spotkań i eventów: 13,9 mln zł. W 2022 roku przychody Orlenu: 277,6 mld zł koszt podróży służbowych, spotkań i eventów: 17 mln zł" - poinformował Daniel Obajtek.