W środę w Parlamencie Europejskim odbyła się debata nt. złożonych krajowych planów odbudowy, które nie uzyskały jeszcze akceptacji Komisji Europejskiej. Polska i Węgry wciąż nie otrzymały zielonego światła dla swoich pomysłów na reformy po pandemii COVID-19.
"KE działa bezprawnie". PiS nie szczędzi gorzkich słów
- Jesteśmy ogromnie zawiedzeni postępowaniem Komisji Europejskiej - mówił europoseł PiS Bogdan Rzońca, według którego polski plan został napisany odpowiedzialnie, z uwzględnieniem wszystkich szczegółów, których wymagano. Działania KE nazwał wręcz "szantażem". - Komisja Europejska po prostu łamie traktaty i działa bezprawnie - wskazał.
- Pojawiają się zarzuty, że KE działa polityczne. Chce wywrzeć presję na Polskę w sprawie reformy wymiaru sądownictwa. Można powiedzieć, że przypisuje sobie nienależne jej kompetencje - mówiła europosłanka Jadwiga Wiśniewska z PiS.
- Nie jesteśmy w roli petenta – podkreślił Joachim Brudziński. Dodał, że opóźnianie decyzji ws. KPO przez KE jest niezgodne z obowiązującym w UE prawem. - Wszystkie argumenty merytoryczne, prawne są po stronie rządu polskiego - wskazał.
Patryk Jaki powiedział, że powstaje pytanie, dlaczego środki dla Polski są blokowane. - Powodem ich niewypłacania jest wniosek do TK o uznanie wyższości prawa konstytucji nad prawem europejskim w sytuacjach konfliktu. (...) Trwa niesprawiedliwa, nieuczciwa, łamiąca praworządność presja na polskie państwo - powiedział.
Olbrych: sytuacja niejasna, a cierpią firmy
Żadna ze stron negocjacji ws. krajowego planu odbudowy - ani Komisja Europejska, ani polski rząd - nie chcą ujawnić szczegółów rozmów - ubolewał na konferencji prasowej w Strasburgu europoseł PO Jan Olbrycht.
- W sporze pomiędzy Komisją Europejską a rządem właściwie żadna ze stron tego sporu nie chce ujawnić szczegółów rozmowy. Z jednej strony rząd polski nie chce powiedzieć, jak przebiegają negocjacje ws. KPO. Mało tego, nie chce pokazać ostatniej wersji, która była negocjowana. (...) KE również nie chce nam niczego pokazać. Mimo że mamy w Parlamencie Europejskim zespół zajmujący się krajowymi planami odbudowy - mówił Jan Olbrycht. - Brak transparentności powoduje, że sytuacja jest niepewna, niejasna, niezrozumiała, a cierpią na tym polskie firmy - dodał.
Występujący na tej samej konferencji prasowej europoseł PO Andrzej Halicki podkreślał, że pieniądze z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF) należą się Polakom.
- Są bardzo ważne dla polskiej gospodarki. Nie jest tak, jak mówił chociażby ostatnio Jacek Saryusz-Wolski, że możemy sobie bez tych pieniędzy poradzić. One są potrzebne Polsce, Polakom, polskim firmom. A być może rząd toczy tu zupełnie inną, dla nas niezrozumiałą, grę? - pytał polityk.
Problemem obawy o praworządność
Komisja Europejska zatwierdziła dotychczas 22 spośród 25 złożonych krajowych planów odbudowy. Na akceptację czeka jeszcze KPO Polski, Węgier i Szwecji.
Podczas środowej debaty w Strasburgu, jak czytamy w komunikacie PE, większość posłów wezwała do bardziej przejrzystego procesu zatwierdzania, aby umożliwić im zrozumienie, jakie kroki podjęły rządy Węgier i Polski w odpowiedzi na obawy dotyczące praworządności i ataków na sądownictwo.
Wielu posłów - jak czytamy w komunikacie - stwierdziło, że Komisja nie powinna zatwierdzać planów dopóki niedociągnięcia nie zostaną usunięte zgodnie z zasadami warunkowości budżetowej chroniącymi interesy finansowe UE i pieniądze podatników. Jednocześnie europosłowie podkreślili, że nie występują przeciwko zwykłym obywatelom Węgier i Polski. Wręcz przeciwnie, chcą mieć pewność, że unijne pieniądze trafiają do potrzebujących ludzi i firm, a nie polityków.
Krajowy Plan Odbudowy jest podstawą do otrzymania z UE środków w ramach Funduszu Odbudowy. Dotacje i preferencyjne pożyczki mają pomóc krajom Unii Europejskiej w wyjściu z kryzys wywołanego przez pandemię COVID-19. Polska w ramach funduszu może otrzymać nawet 57 mld euro.