Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Brak lekarzy pogrąża kolejne oddziały polskich szpitali. Mogą nie wytrzymać miesiąca

197
Podziel się:

- Najtrudniejsza sytuacja jest na oddziałach chorób dziecięcych oraz chorób wewnętrznych. To tym oddziałom może grozić czasowe zamknięcie nawet w ciągu najbliższego miesiąca – ocenia z niepokojem dyrektor szpitala im. dr Kazimierza Hołogi w Nowym Tomyślu.

Szpital w Nowym Tomyślu szuka lekarzy od blisko pół roku. Sytuacja jest poważna.
Szpital w Nowym Tomyślu szuka lekarzy od blisko pół roku. Sytuacja jest poważna. (szpital-nowytomysl.pl/WP, szpital-nowytomysl/money.pl)

Urzeczywistniają się dramatyczne scenariusze, przed którymi przestrzegali lekarze, a o czym alarmujemy w kolejnych publikacjach money.pl. W Polsce nie ma komu leczyć. Z każdym miesiącem docierają kolejne informacje o katastrofalnej sytuacji w szpitalach, które zmuszone są likwidować lub czasowo wygaszać swoje oddziały. A wszystko przez brak dostatecznej liczby lekarzy.

Kolejnym dwóm, nowoczesnym i doposażonym oddziałom w Polsce - dziecięcemu oraz internistycznemu - grozi zamknięcie. Problem dotyczy również uzbrojonego w specjalistyczny sprzęt do ratowania życia SOR-u szpitala w Nowym Tomyślu. Dyrektor od miesięcy pilnie poszukuje lekarzy do tych trzech oddziałów i z niepokojem spogląda w przyszłość.

- W każdym z oddziałów, do których szukamy personelu, brakuje nam co najmniej po jednym lekarzu. Jeszcze dziś ustawowe minimum mamy, ale ono w stosunku do obciążenia pracą nie jest wystarczające i dlatego też stan ten może zmienić się z dnia na dzień. Pilnie szukamy lekarzy chorób wewnętrznych do pracy na Oddziale Chorób Wewnętrznych, pediatrów do pracy na Oddziale Dziecięcym oraz lekarzy systemu PRM do pracy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – wylicza w rozmowie z money.pl Tomasz Przybylski, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej im. dr Kazimierza Hołogi.

Problem w tym, że pozyskać specjalistów nie jest łatwo. Dyrekcja gotowa jest zatrudnić również lekarzy, którzy są w trakcie specjalizacji. Jak dotąd podejmowane działania są bezskuteczne.

Zobacz także: Obejrzyj: Brak lekarzy w Polsce to efekt decyzji sprzed 10 lat. Balicki wskazuje na problem:

- Sytuacja z liczbą lekarzy w Polsce jest trudna – zaznacza szef placówki. - Zwyczajnie brakuje specjalistów. Problemem nie jest tu nawet kwestia płac, ale po prostu niedostatecznej liczby wykwalifikowanych lekarzy. Świadczy o tym choćby to, że rekrutację do tych oddziałów prowadzimy już od 5 miesięcy – argumentuje w rozmowie z money.pl Tomasz Przybylski.

Jak przyznaje, najbardziej dramatycznie wygląda to na oddziałach chorób dziecięcych oraz chorób wewnętrznych. - Grozi im czasowe zamknięcie nawet w ciągu najbliższego miesiąca - zaznaczył.

Przykład nieodosobniony

Sytuacja nowotomyskiego szpitala to kolejny z wielu przykładów dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia. W połowie kwietnia informowaliśmy o podobnych problemach Szpitala Powiatowego im. A. Wolańczyka w Złotoryi. Wystarczyło, że zwolnił się jeden lekarz specjalista, a oddziały pediatryczny, neonatologiczny i położniczy musiały zostać zamknięte.

Dyrektor szpitala Monika Rudnicka w rozmowie z money.pl przyznała, że również ma problemy ze znalezieniem pracowników. - Szukamy już nie tylko w województwie, ale w całej Polsce. Specjalistów jest za mało, trwa walka między szpitalami, aby ich pozyskać. Bywa, że szpitale muszą posiłkować się lekarzami ściągniętymi z drugiego krańca Polski – mówiła.

Problemy mają i inne placówki. Oddział chirurgiczny dla dzieci cieszyńskiego szpitala do maja 2019 jest wyłączony, bo odeszło dwóch lekarzy.
- Byliśmy zmuszeni przedłużyć wyłączenie o kolejne trzy miesiące, czyli do końca sierpnia - powiedziała nam Ewa Herman, rzecznik szpitala.

Z kolei, aby ratować chirurgię, świebodzicki szpital poświęcił oddziały położniczo-ginekologiczny i neonatologiczny. Sytuacja jest poważna również na SOR-ach, gdzie z braków kadrowych ściąga się lekarzy z oddziałów.

Najgorsza sytuacja w UE

Na tle Wspólnoty Polska odstaje pod względem liczby lekarzy przypadających na tysiąc mieszkańców. Właściwie wśród krajów OECD jedynie Turcja ma gorszą sytuację.

Na 1000 Polaków nie ma w kraju nawet trzech lekarzy. Jak wskazuje ostatni raport "Health at a Glance 2018", przygotowany przez OECD i Komisję Europejską, w Polsce brakuje ok. 30 tys. medyków, a tych, którzy mają w planie wyjazd z kraju, można liczyć w setkach.

Są specjalizacje, w których liczba lekarzy poraża. O których mowa? Głównie tych związanych ze zdrowiem dzieci, jak choćby pulmonologia, endokrynologia, urologia dziecięca czy psychiatria.

Z danych na rok 2018 wynika, że w Polsce zawód wykonuje niespełna 135 tys. lekarzy, 36 tys. lekarzy dentystów oraz około 450 medyków z podwójnym prawem wykonywania zawodu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(197)
WYRÓŻNIONE
Jouzeck
6 lat temu
Ale za to jest jeden ksiądz na 1200 Polaków.
Wookie
6 lat temu
Specjaluści nie chcą uczyć rezydentów dlatego ci się boją trudniejszych specjalizacji bo mogą uczyć się na zasadzie prób i błędów albo z youtuba. Specjaliści powinni mieć dodatek za naukę rezydenta i być rozliczani z jego postępów, inaczej sytuacja będzie się tylko pogarszać.
GAL ANONIM
6 lat temu
kiedy zostanie zwiekszony limit przyjęć na BEZPŁATNE studia medyczne?, kiedy lekarzy specjalistów będą uczyć specjaliści zainteresowani ich rozwojem a nie postrzegający ich jako przyszłą konkurencję? kiedy "transfer" lekarza, inzyniera ogólnie pracownika będzie sie odbywał za opłatą po uiszczeniu kosztów jego wykształcenia od przedszkola do specjalizacji (tak myśle na dzisiaj minimum 500000 EUR)? pewnie łatwo napisac w Niemczech jest 4,2 tyle że tam jadą całe demoludy a dodatkowo Grecy Włosi, Hiszpanie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (197)
leon
5 lata temu
Izby Lekarskie czyli leśne dziadki zajmujące się organizowaniem chórów, szkoleń, budowaniem hoteli i przytakiwaniem kolejnym władzom. Gdzie byliście 10 lat temu? Aha, pisaliście protesty. Jesteście współodpowiedzialni za tę sytuację i nie macie moralnego prawa wspierania protestu, to cyniczne zagranie. Ten system musi się zawalić i niech tak się stanie, amen
w-k
6 lat temu
To jest wina restrukturyzacji szpitali z przed kilkunastu laty ,które zchodziły maksymalnie z kosztów osobowych zwalniały lekarzy a innych utrzymywano na bardzo niskich pensjach zmuszając ich do pracy na kilku etatach co odbijało sie oczernianiem lekarzy o zachłanność wytykano ,prowadzenie gabinetów itp.Chciano nieudolnie zastopować zadłużanie się szpitali i to tych ,które przyjmowały najwięcej chorych z podstawowymi schorzeniami -czyli szpitali powiatowych.Inne wojewódzkie mogły się nadal bezkarnie zadłużać-wprowadzano oszukańcze kontrakty ,które pozbawiły lekarzy podstawowych praw pracowniczych np.płatnego chorobowego ,nagród w tym jubileuszowych I całe społeczeństwo się z tego cieszyło!!! Lekarze pracowali po 30 godz non-stop byli zmęczeni świątki piątki ,długie wekeendy i wszyscy uważali to za normę zapominając ,że to tkaże są ludzie i mają swoje rodziny .Teraz młode pokolenie chce żyć jak każdy obywatel zarabiając dobrze za 8 godzin pracy jak inni.Bo inni też mogą pracować na kilku etatach -ale nie! innych to nie dotyczy .Pensje lekarzy zdezaktualizowały się a od kiedy lekarze w POZ zarabiają więcej niż lekarze pracujący w Szpitalach to już do pracy na dyżurach nikt nie chce przyjść
Niepodległy
6 lat temu
Lekarze nie chcą robić na patolę 500+ i wyjeżdżają z Polski. Wszyscy lepiej wykształceni prędzej czy później wyjadą z tego kraju z tego powodu. Ciekawe kto wtedy będzie robił na 500+.
Bomi
6 lat temu
No ale dobrze że mamy p.Jurka Owsiaka. On na pewno pomoże. Polacy się zjednoczą i wrzucą do puszki coś dla medyków.
Toro
6 lat temu
Im szybciej to się zawali tym lepiej.
...
Następna strona