Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny pokazał sprawozdanie roczne za 2019 rok. Z danych wynika, że po polskich drogach jeździ blisko 100 tys. samochodów bez ważnej polisy OC.
UFG zidentyfikował też ok. 127 tys. posiadaczy pojazdów mechanicznych, którzy nie mają obowiązkowego ubezpieczenia OC. To efekt nie tylko współpracy z policją i Inspekcją Transportu Drogowego, ale też rozwijania przez UFG własnych narzędzi kontroli.
- Zestawmy ze sobą rzekomą oszczędność na kupnie polisy z perspektywą osobistej odpowiedzialności majątkowej za szkody wyrządzone przez nieubezpieczony pojazd i roszczeniami opiewającymi na dziesiątki czy setki tysięcy złotych - powiedział "Rzeczpospolitej" Damian Ziąber, rzecznik prasowy Funduszu.
- Z tego punktu widzenia dość niska przeciętna wartość samochodu, argument często podnoszony przez nieświadomych osobistego zagrożenia posiadaczy, nie wytrzymuje konfrontacji z późniejszą odpowiedzialnością i wysokością wyrządzonych szkód - dodał.
Kara za jazdę bez OC rośnie z roku na rok, ale nawet to nie odstrasza części kierowców. Wysokość kary jest powiązana z płacą minimalną, w 2020 r. ta wzrosła rekordowo - do 2600 zł. Dlatego maksymalna kara za brak OC to teraz 5200 zł, czyli aż 700 zł więcej niż rok wcześniej i o 1400 zł więcej niż 5 lat temu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl