Wskaźnik Rynku Pracy informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia spadł z 65,6 pkt we wrześniu do 65,2 pkt w październiku - podało we wtorek Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
"Tym samym kontynuowany był trend spadkowy wskaźnika, skala jego zmian znowu zaczęła przybierać na sile, co z punktu widzenia poszukujących pracy jest zjawiskiem korzystnym" - stwierdzili analitycy BIEC.
Pracodawcy mają problem
Z punktu widzenia pracodawców poszukujących odpowiednich pracowników najważniejsze ograniczenia rynku pracy to niedobory po stronie jego podaży (co poza rosnącą inflacją zwiększy presję płacową w firmach) i niepewność co do skali wzrostu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej (drożejące surowce, wyższe koszty pracy, wyższe i liczniejsze podatki), co w znacznym stopniu determinuje politykę kadrową w firmach.
Analitycy zwrócili uwagę, że stopa bezrobocia rejestrowanego zmalała w ujęciu miesięcznym o 0,1 pkt proc. i wyniosła 5,5 proc., natomiast po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych wyniosła 5,7 proc. malejąc również o 0,1 pkt proc. w ujęciu miesięcznym.
BIEC poinformowało, że w październiku pięć z siedmiu składowych wskaźnika oddziaływało w kierunku spadku jego wartości, a w konsekwencji spadku stopy bezrobocia rejestrowanego.
Ubyło bezrobotnych
W październiku w porównaniu do września o 5 proc. zmalała liczba osób bezrobotnych, które wyrejestrowały się z urzędów pracy z tytułu podjęcia zatrudnienia.
"Tym samym, skompensowany został wzrost tej kategorii bezrobotnych z września br. Generalnie w ostatnich miesiącach liczba osób bezrobotnych, które znajdują zatrudnienie ustabilizowała się na poziomie około 65 tys. osób w skali miesiąca" - podkreślono.
"Podaż ofert pracy trafiających do rejonowych urzędów zatrudnienia znacząco przewyższa liczbę osób, które znajdują pracę i zostają wyrejestrowane z bezrobocia. Stanowią one zaledwie 60 proc. tych ofert. Co więcej, w ostatnich miesiącach systematycznie zwiększała się liczba ofert niewykorzystanych. Od początku roku średniomiesięcznie pozostawało niewykorzystanych około 80 tysięcy ofert, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku było to około 65 tysięcy" - zaznaczyli analitycy.
Zauważyli, że co prawda przed rokiem przedsiębiorstwa nie były zbyt skłonne do zwiększania zatrudnienia, choćby ze względu na ograniczenia pandemiczne, niemniej obserwowany ostatnio wzrost liczby ofert pracy niewykorzystywanych przez bezrobotnych może świadczyć o nasilającej się luce pomiędzy oczekiwaniami pracodawców a kwalifikacjami osób bezrobotnych poszukujących pracy.