Jak informuje Business Insider, należący do Tauronu nowy blok w Elektrowni Jaworzno, który miał być jednym z filarów bezpieczeństwa energetycznego kraju, ma problemy z dostępnością i jakością węgla.
Nowy blok o mocy 910 MW budowała dla Tauronu grupa Rafako. Za dostawy odpowiedzialne są natomiast kopalnie Tauronu. Z wewnętrznej korespondencji w ramach grupy Rafako wynika, że "sytuacja na bloku jest trudna ze względu na bardzo ograniczoną podaż węgla na rynku i brak wystarczających dostaw".
Z pisma wynika ponadto, że w nowym bloku spalany jest węgiel złej jakości, co prowadziło do awarii niektórych urządzeń bloku, którego budowa pochłonęła ponad 6 mld zł - podaje Business Insider.
Serwis podaje, że problemy zaczęły się na początku maja, a ostatnio węgla w ogóle zaczęło brakować, co skutkowało tym, że nowy blok musiał zgłaszać nieplanowany ubytek mocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem z węglem w Elektrowni Jaworzno
Zdaniem Tauronu paliwo do bloku spełnia kryteria opisane w kontrakcie. - W tym roku dostarczyliśmy prawie 400 tys. ton węgla — zapewnił rzecznik koncernu Łukasz Zimnoch.
Dodał, że nowy blok jest zasilany węglem pochodzącym z kopalń Sobieski, Janina (należą do Tauronu) i Ziemowit (PGG). - Prace prowadzone w tych kopalniach chwilowo ograniczają dostawy węgla dla nowego bloku. Ta sytuacja w najbliższym czasie będzie ulegać poprawie i już po wakacjach powrócimy do standardowych wielkości dostaw, które zwiększą nasze zapasy. W okresie przejściowym dostarczymy dodatkowe ilości paliwa z innych kierunków z wykorzystaniem węgla krajowego oraz importowanego, ale spełniającego normy przewidziane w kontrakcie — przekazał Zimnoch
W opinii Tauronu sugerowana w korespondencji "zła jakość paliwa" nie jest przyczyną odstawiania bloku. - Aktualnie jednostka znajduje się w tzw. okresie przejściowym, podczas którego realizowane są prace optymalizacyjne oraz strojeniowe. W czasie poza pomiarami blok w Jaworznie jest w pełni dyspozycyjny dla Krajowej Dyspozycji Mocy - podkreślił.