To właśnie na wspomnianych odcinkach autostrad od 1 lipca 2020 r. szef KAS odpowiada za pobór opłaty za przejazd autostradą. Jak doskonale wiedzą kierowcy, którzy ustawiają się tam w korkach, opłat pobierana jest przed szlabanem, choć od lat rządzący zapowiadają wycofanie się z tej metody.
Można też płacić elektronicznie, ale tylko przy użyciu dedykowanych urządzeń viaBOX lub viaAUTO w technologii radiowej. To ma się zmienić.
– Przygotowujemy rozwiązania, które pozwolą na odejście od manualnego poboru opłaty za przejazd autostradą i likwidację tzw. bramek. Naszym celem jest pobór wszystkich opłat drogowych w jednym systemie bezbramkowym. Chcemy w pełni wykorzystać potencjał nowych technologii i stworzyć system, który będzie bezpieczny i wygodny dla użytkowników dróg – mówi, cytowany przez PAP, minister finansów Tadeusz Kościński.
Jak wyjaśnia szefowa KAS Magdalena Rzeczkowska, wprowadzony zostanie pobór w trybie „free flow”, czyli bez konieczności zatrzymywania pojazdów w punktach poboru opłat. Co więcej, nie będzie konieczności posiadania w samochodzie żadnych urządzeń.
Jak to zatem ma się odbywać? MF i KAS planują wprowadzić dwie możliwości opłacania przejazdu autostradą przez pojazdy lekkie, czyli o masie do 3,5 tony. Przez zakup elektronicznego biletu autostradowego lub na podstawie danych geolokalizacyjnych przekazywanych do Systemu Poboru Opłaty Elektronicznej KAS e-Toll.
Ta druga metoda wykorzystywać ma bezpłatną aplikację na urządzenia mobilne dostarczoną przez KAS.
Czas na najważniejsze z pytań. Kiedy to będzie możliwe? KAS i MF podają, że najwcześniej stanie się to pod koniec 2021 r. Początkowo, przez 3 miesiące, obowiązywać będzie okres przejściowy.
Oba elektroniczne systemy poboru opłat, wygaszany system oparty na technologii DSRC oraz nowy bazujący na geolokalizacji, działać będą równolegle.