Niemiecka branża turystyczna odczuwa skutki zatrucia Odry
Skutki masowego wymierania ryb w Odrze odczuwają także firmy turystyczne na północnym wschodzie Niemiec. "Sezon zakończył się nagle" – powiedziała w czwartek agencji dpa Elke Schmidt, pracowniczka kempingu w gminie Grambin nad Zalewem Szczecińskim. Połowa rezerwacji nie została zrealizowana.
Dirk Klein z hotelu Haffhus położonego w pobliskiej miejscowości Ueckermuende wypowiada się podobnie. "Dzwoni do nas mniej osób" – powiedział. Osoby, które pytały o terminy, często pytały też o możliwość kąpieli i zasady anulowania rezerwacji. Na odwołanie pobytu zdecydowało się też wielu klientów.
Według stowarzyszenia turystycznego Seenland Oder-Spree mniej urlopowiczów jest również w regionach Brandenburgii bezpośrednio dotkniętych katastrofą.
Co się stało na Odrze? Minister: są trzy hipotezy
Do tej pory w Meklemburgii-Pomorzu Przednim nie zauważono martwych ryb ani nie stwierdzono nietypowych wartości pomiarowych w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Na wszelki wypadek władze odradzają jednak kąpanie się, wędkowanie, łowienie ryb i czerpanie wody z Zalewu Szczecińskiego.
Przypomnijmy, że zatrucie Odry jest problematyczne również dla polskich przedsiębiorców. Północna Izba Gospodarcza wystosowała w związku z tym dramatyczny apel do rządu. Jak wyjaśniano, "funkcjonowanie przedsiębiorców zostało odcięte właściwie z godziny na godzinę", a straty liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych. Część przedsiębiorców dotkniętych katastrofą ekologiczną planuje protest, który ma zwrócić uwagę rządu na ich sytuację.