Brexit zostanie opóźniony? Kontynuacja rozmów w Londynie
Rozmowy w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej utknęły w martwym punkcie, gdy 15 stycznia Izba Gmin odrzuciła umowę wynegocjowaną przez premier Theresę May. Tym samym brytyjska premier została upoważniona do renegocjacji porozumienia.
W poniedziałek szef Rady Europejskiej Donald Tusk stwierdził wprost, że "stajemy przed alternatywą: chaotyczny brexit albo przedłużenie". W czwartek główny negocjator ds. brexitu ze strony Unii Michel Barnier spotka się z przedstawicielami rządu w Londynie. Jak podaje RMF FM, negocjacje mogą dotyczyć właśnie możliwości opóźnienia wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
Jedna z alternatyw mówi o opóźnieniu wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE o dwa miesiące — tak, by nie komplikować majowych wyborów do europarlamentu.
Brexit odłożony nawet do 2021 roku?
W trakcie negocjacji w Londynie może zostać omówiona również koncepcja odłożenia brexitu aż do 2021 roku. Wtedy opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię nastąpiłoby w tym samym czasie co wejście w życie umowy handlowej. To rozwiązanie wykluczałoby konieczność zastosowania spornego mechanizmu backstopu. Ma on przeciwdziałać powrotowi granicy między Irlandią a Irlandią Północną, poprzez czasowe pozostanie Zjednoczonego Królestwa w unii celnej z UE.
Thersa May zapewnia, że uda jej się dopiąć brexit na ostatni guzik przed wyznaczoną ostateczną datą. Jednak część komentatorów śledzących sytuację w Wielkiej Brytanii uważa, że jest to mało prawdopodobne.
W przypadku braku większości dla umowy proponowanej przez szefową brytyjskiego rządu lub alternatywnego rozwiązania na mocy procedury wyjścia (opisanej w art. 50 traktatu o UE) Zjednoczone Królestwo opuści Unię Europejską o północy 29 marca br.