Politycy rządzący "zawiedli wielu ludzi w byłych miastach przemysłowych" - powiedział Boris Johnson na konferencji w Manchesterze. Brexit pozwoli "zmienić kierunek, w jakim zmierza Zjednoczone Królestwo" i odzyskać kontrolę nad krajem.
Wielka Brytania faktycznie z kiedyś produkcyjnego kraju stała się obecnie centrum finansowym. Jest obecnie czwartym największym importerem na świecie, a w Europie ma najgorszy bilans handlu towarami. Jeśli coś eksportuje, to głównie usługi.
- Zdaję sobie sprawę, że ludzie którzy głosowali za wyjściem z UE, nie głosowali tylko przeciw Brukseli, głosowali też przeciw Londynowi i przeciw wszelkiej koncentracji władzy w odległych centrach - powtórzył.
Zobacz też: Brexit. „Brytyjska gospodarka jest w szoku”
Zapowiedział, że rząd ustanowi fundusz wart 2 mld funtów dla małych miast i społeczności przybrzeżnych, mówiąc, że chce, aby każda część kraju dostrzegła „możliwości Brexitu”.
Nazwał brexit "wielką okazją gospodarczą", która pozwoli zmienić przepisy, podatki, uruchomić inwestycje oraz ożywić budownictwo mieszkaniowe. Zapewnił, że nie zmierza do wyjścia z Unii bez umowy, ale przyznał, że takiego rozwiązania nie można wykluczyć i należy się na nie przygotować.
W Manchesterze zapowiedział dynamiczne, a nie pasywne nastawienie brytyjskiego rządu do Unii podczas negocjacji. "Będziemy starali się rozwiązać problem i rozwiązać go w duchu przyjaźni i współpracy" - wskazał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl