Jak podaje "Financial Times", że brytyjski rząd postrzega branżę fintech jako jeden z kluczowych obszarów gospodarki, które mają mieć priorytet w strategiach państwowych po wyjściu ze UE.
Londyn od lat stanowił centrum dla branży w Europie, będąc lokalizacją siedzib wielu firm, które osiągnęły status tzw. "jednorożców", czyli kapitalizacji rynkowej przekraczającej miliard dolarów. To m.in. Revolut, Monzo oraz TransferWise.
Opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię tych stwarza problemy tym firmom, które skupiają się na przyciąganiu uzdolnionych pracowników i wykwalifikowanych specjalistów z zagranicy. Jak zauważa "FT", kadry tego rodzaju stanowią znaczną część wszystkich osób zatrudnianych przez przedsiębiorstwa z branży fintech.
Rekomendacje, które ma sformułować branża, według dziennika dotyczyć będą przede wszystkim zmian w programie wizowym dla pracowników sektora nowych technologii, które pozwolą na przyciąganie kwalifikowanych specjalistów do najbardziej dynamicznie rozwijających się brytyjskich firm.
Część z nich będzie również dotyczyła zasad indeksowania spółek z branży fintech na londyńskiej giełdzie, co ma na celu uatrakcyjnić parkiet w oczach założycieli tych szybko rozwijających się podmiotów - podaje "Financial Times".
Rząd Wielkiej Brytanii szacuje, że cały sektor w ramach krajowej gospodarki może być wart ok. 7 mld funtów i zatrudnia obecnie ok. 60 tys. osób.