Rozmowy od początku szły opornie, ale w lecie utknęły w martwym punkcie. Londyn stoi na stanowisku, że Bruksela oczekuje od niego ustępstw, na które brytyjski rząd nie jest gotowy. Jeszcze w zeszłym tygodniu brytyjski premier Boris Johnson zapewnił, że dalsze rozmowy ws. umowy handlowej z UE możliwe są tylko wtedy, kiedy Bruksela "fundamentalnie" zmieni podejście do jej kształtu.
Wygląda jednak na to, że nastroje się zmieniają.
- Jesteśmy gotowi powitać zespół UE w Londynie, aby wznowić negocjacje jeszcze w tym tygodniu. Wspólnie uzgodniliśmy zbiór zasad postępowania w tej zintensyfikowanej fazie rozmów - mówi rzeczniczka Downing Street cytowana przez Reutersa.
- Między naszymi stanowiskami w najtrudniejszych obszarach pozostają znaczne luki, ale wraz z UE jesteśmy gotowi sprawdzić, czy możliwe jest znalezienie kompromisu - dodała.
Strony mają wrócić do rozmów w czwartek.
Wielka Brytania przestała być członkiem UE z końcem stycznia. Bez porozumienia do końca roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO).