Brexit. Theresa May ustąpi ze stanowiska?
Spekulacje na temat ustąpienia ze stanowiska premier Theresy May pojawiały się już w poniedziałek. "Czas się skończył, Theresa" - pisał The Sun na swojej okładce. Warunkiem dymisji ma być uzyskania zgody Izby Gmin na przegłosowanie umowy z Unią Europejską ws. brexitu.
Brytyjski parlament w środę po raz kolejny odrzucił wszystkie scenariusze ws. wyjścia Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnoty - od "miękkiego", przez "twardy brexit", aż po drugie referendum w jego sprawie i wycofanie się z wyjścia. Niewiążące prawnie głosowania miały wskazać, czy w Izbie Gmin jest większość wspierająca jakiekolwiek inne rozwiązanie niż umowa wypracowana przez Theresę May. Czwartkowy wieczór pokazał, że takowej większości nie ma.
Theresa May zdecydowała się obiecać swoją dymisję w nadziei, że brexitowi buntownicy w jej partii zaakceptują umowę o wyjściu z UE, licząc, iż w następnej fazie negocjacji (dotyczącej przyszłych stosunków) postawią na czele ugrupowania lidera, któremu będą bardziej ufać - podaje IAR.
Brexit. Izba Gmin po raz kolejny nie wybrała żadnego scenariusza wyjścia z UE
Brexit wciąż pozostaje wielką niewadomą. Na tę chwilę kolejny plan Theresy May nie przyniósł żadnych rezultatów. Jak podaje IAR, nie wszyscy członkowie frakcji eurosceptycznej ERG dali się przekonać obietnicą jej dymisji. Czwartkowe przemówienie jednego z członków grupy, Steve'a Bakera, w którym deklarował głęboki sprzeciw wobec wypracowanej umowy, zostało nagrodzone oklaskami na stojąco. Brak poparcia dla porozumienia wyraziła także Arlene Foster, szefowa DUP - nieformalnego koalicjanta Partii Konserwatywnej.
Wszystkie czwartkowe głosowania w Izbie Gmin zakończyły się brakiem porozumienia. Najbliższa przyjęcia była poprawka "zmiękczająca" brexit, wiążąca UE i Wielką Brytanię formą unii celnej. Do przyjęcia tego wariantu zabrakło dziewięciu głosów. Najwięcej głosów na tak - 268 - uzyskała idea drugiego referendum, głosów przeciw było natomiast 295.
Minister ds. brexitu Stephen Barclay oświadczył, że oznacza to, iż najlepszą drogą jest przyjęcie umowy wynegocjowanej przez Theresę May. Jeśli brytyjski parlament poprze ją przed końcem marca, to data opuszczenia Wspólnoty zostałaby zmieniona na 22 maja. Takie przedłużenie miałoby jednak wyłącznie charakter techniczny, pozwalając obu stronom na dopełnienie procesu ratyfikacji umowy oraz przyjęcie niezbędnych ustaw.