Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Brexit to nadal jedna wielka niewiadoma. Firmy nie chcą czekania i niepewności

7
Podziel się:

Brytyjscy politycy przyznają, że brexit może się opóźnić. Ale polscy przedsiębiorcy nie chcą czekać dłużej. Wolą, żeby Wielka Brytania wyszła już z Unii, nawet bez żadnej umowy dotyczącej zasad współpracy z krajami Wspólnoty.

Nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądał brexit. Dlatego firmy starają się przygotować na różne scenariusze
Nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądał brexit. Dlatego firmy starają się przygotować na różne scenariusze (East News, AP/Associated Press/East News)

Najnowsze doniesienia w sprawie brexitu są takie: premier Theresa May, w obliczu fiaska umowy z Unią, coraz głośniej mówi o przesunięciu terminu o dwa miesiące. Z kolei, jak donosi brytyjski The Guardian, najwyżsi rangą urzędnicy chcą jeszcze bardziej przedłużyć ten proces. Mowa nawet o 21 miesiącach.

Polscy przedsiębiorcy mają jednak już dość przeciągającego się okresu niepewności. Wpływa on bowiem na ich biznesy. - Nie wiemy, czy w tej chwili inwestowanie na ten rynek ma sens. To nie jest klimat do inwestowania w Wielkiej Brytanii - mówił niedawno w money.pl Konrad Marchlewski, wiceprezes firmy Atlas. - Nie wiem, czy będę w stanie polecieć do Londynu w maju, a co dopiero, czy będę mógł wysłać tam nasze produkty - rozkładał ręce.

Michał Leszek, twórca marki Kruger&Matz sprawę widzi podobnie. - Każda niepewność powoduje w biznesie problem. Wolelibyśmy mieć stabilną sytuację, w której wiemy, czego się spodziewać. Zmiennych w biznesie jest tak dużo, że dokładanie kolejnej utrudnia działalność. Skoro nie wiemy, co wymyślą, to jak się mamy na to przygotować? - zastanawia się w rozmowie z money.pl.

- Największa niepewność wynika z braku pewności co do tego, czy firma może zainwestować, czy nie. Dla małych firm będzie to kwestia zatrudnienia nowego pracownika. Dla większych inwestycje w nieruchomości czy produkty - wyjaśnia Bartłomiej Kowalczyk, dyrektor Polish Business Link.

- Brak jakichkolwiek decyzji brytyjskiego rządu powoduje, że nie wiemy, na czym stoimy. Czy będą cła, jak będzie wyglądał handel i ruch między UE a Wyspami? Naturalną rzeczą jest więc opór przed jakimikolwiek zmianami. Widzimy to pośród przedsiębiorców, którzy planowali takie ruchy, a teraz się wstrzymują - dodaje.

Gotuj się na hard!

- Odsuwanie terminu brexitu o kolejne dwa miesiące jest bezcelowe. Nie ma znaczenia dla warunków, na jakich Wielka Brytania wyjdzie z Unii. Płyniemy w oparach absurdu. Politycy brytyjscy znają już wszystkie okoliczności, wszelkie za i przeciw. Teraz toczy się ich wewnętrzna gra – tłumaczy Jakub Makurat, dyrektor polskiego oddziały firmy Ebury.

Jego zdaniem przełożenie brexitu o 21 miesięcy być może byłoby jakąś ulgą dla przedsiębiorców, ale ten czas musiałby zostać efektywnie spożytkowany. A przecież Brytyjczycy mieli już dwa lata na przygotowanie się do brexitu i widać, że z niego nie skorzystali.

- Wśród przedsiębiorców pojawiają się głosy, które mówią wprost: lepiej już przeciąć tę przeciągającą się sytuację. Nawet gdyby miał być twardy brexit, niech się to już stanie. Wszyscy będą wiedzieli, na czym stoją - dodaje Makurat. I radzi, by firmy przygotowały się na twardy brexit.

Brytyjsko-Polska Izba Handlowa też zaleca, aby zadbać o zgodną dokumentację potrzebną do handlu z krajami trzecimi po 29 marca: numer EORI i certyfikaty świadczenia pochodzenia produktów. - Po twardym brexicie będą obowiązywały taryfy celne według stawek Światowej Organizacji Handlu. Dlatego też brexit bez umowy może okazać się dla polskiego przedsiębiorcy wyjątkowo kosztowny - zaznacza Kuba Piegat z British Polish Chamber of Commerce.

Brexitowy chaos wpływa na wszystkich

Michał Leszek z Kruger&Matz podkreśla, że zawirowania brexitowe mają wpływ nawet na te firmy, które bezpośrednio z Wielką Brytanią nie mają powiązań. Jak tłumaczy, nie wiemy, czy po brexicie Polacy z Wysp wrócą do Polski i będą chcieli pracować za polskie pieniądze. To w obecnej, trudnej sytuacji rynkowej (brak rąk do pracy) ma znaczenie dla polskich przedsiębiorców.

Bartłomiej Kowalczyk z Polish Business Link mówi, że na Wyspach wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Bo brexit dotknie w - ten czy inny sposób - wszystkich.

Jest jednak część przedsiębiorców, którzy bardziej stoicko oceniają sytuację. - Niektóre firmy sprzedają też do Rosji, na rynki azjatyckie. I pytają: czy biznes z Wielką Brytanią będzie się robiło trudniej niż z krajami trzeciego świata? Z jednej strony jest więc opór przed inwestycjami, z drugiej gotowość na działanie niezależnie od wyniku brexitu - zaznacza Bartłomiej Kowalczyk.

Zdaniem przedstawicieli British Polish Chamber of Commerce przedsiębiorcy powinni się przygotować na dwa warianty: "twardy" brexit albo pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii. - Wariant pierwszy jest skrajnie niebezpieczny zarówno dla Wielkiej Brytanii, jak i Polski, dla której to trzeci największy rynek dla eksportu. W tym przypadku istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia chaosu, gdy umowy pomiędzy UK a UE nagle staną się nieważne lub niezgodne z prawem - przestrzega Izba.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
PJN
6 lat temu
Brak zaangażowania się głowy państwa w tak ważnej sprawie, w której zawiedli wszyscy politycy dobitnie dowodzi jedynie pupilkowej roli rodziny królewskiej w Wielkiej Brytanii.
Andy
6 lat temu
Za miesiąc Angole zaczną lekko wpadać w panike a reszta obcych firm przeniesie się do innych krajow.Tak jak to zrobila już np Honda
Adam
6 lat temu
Juz dużo firm sie zamyka i przenosi swoją produkcje do niemiec i austri to dla polskich producentów podzespołów nie bedzie problemów.Blizej beda wysylali swoje produkty
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
Wujo
6 lat temu
Unia Polske lub inny kraj zrownala by z zienia a zBrytolami to Tusk i reszta bandy to sie piesci!!!
Sigwald
6 lat temu
We Włoszech rządzą partie prawicowo-narodowe miejmy nadzieje ze i Włosi jeszcze w tym roku wyjdą z tej odrażającej lewicowo-liberalno-muzułmańskiej EU
Andy
6 lat temu
Za miesiąc Angole zaczną lekko wpadać w panike a reszta obcych firm przeniesie się do innych krajow.Tak jak to zrobila już np Honda
xmajura
6 lat temu
Działa tutaj stara zasada: najgorsza decyzja jest lepsza niż jej brak. Nie pałam miłością do Brytyjczyków, ale patrząc racjonalnie, ich wyjście z Unii Europejskiej nie jest dobre dla żadnej ze stron.
Adam
6 lat temu
Juz dużo firm sie zamyka i przenosi swoją produkcje do niemiec i austri to dla polskich producentów podzespołów nie bedzie problemów.Blizej beda wysylali swoje produkty