Kolejny kraj chce przyłączyć się do grupy BRICS. Minister spraw zagranicznych Tajlandii Marit Sangyamphong wręczył ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi list wyrażający zamiar akcesu królestwa - donosi Kommiersant.
Sangyamphong przekonywał, że Tajlandia, pełniąc rolę mediatora między różnymi grupami krajów, "może zwiększyć włączenie i wzajemne powiązania BRICS", a także zwiększyć skuteczność BRICS w promowaniu interesów krajów rozwijających się.
Przedstawił też szereg propozycji rozszerzenia współpracy BRICS z tymi krajami w obszarach bezpieczeństwa energetycznego i żywnościowego oraz wykorzystania lokalnych walut.
"Każde państwo członkowskie BRICS z radością przyjęło decyzję Tajlandii i wierzyło, że Tajlandia może przyczynić się do sukcesu BRICS" - czytamy w komunikacie prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych Królestwa Tajlandii.
Pod przywództwem Moskwy
Grupa, której pierwotny człon stanowiła Republika Południowej Afryki, Brazylia, Indie, Chiny i Rosja rozszerzyła się w tym roku o kolejne kraje: Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Iran i Etiopię oraz Arabię Saudyjską.
Obecnie organizacja zrzesza kraje, których łączny dochód przekracza jedną trzecią światowego PKB, a zamieszkuje je 45 proc. ludności Ziemi.
Jej członkowie posiadają niemal 45 proc. światowych rezerw ropy naftowej. Większość z tych krajów oficjalnie utrzymuje neutralne stanowisko w wojnie Rosji z Ukrainą i nie popiera zachodnich prób izolowania Moskwy na arenie międzynarodowej. Moskwa natomiast od 1 stycznia objęła rotacyjne przewodnictwo w BRICS.