Ze stenogramów rozmów, które miały odbyć się w biurze PiS przy Nowogrodzkiej w lipcu 2017 roku, dowiadujemy się, że do prezesa Jarosława Kaczyńskiego przyszli Grzegorz Jacek Tomaszewski i Gerald Birgfellner. Ten pierwszy to kuzyn Kaczyńskiego, który zasiada w spółce Srebrna. Z kolei Birgfellner jest austriackim biznesmenem, który miał reprezentować spółkę Nuneaton powołaną do budowy dwóch wież na działce należącej do Srebrnej.
Budowla ostatecznie nie powstała. Mężczyźni i tak chcieli wziąć pieniądze za wykonaną pracę. Jarosław Kaczyński, jak wynika ze stenogramów opublikowanych przez wtorkową "Gazetę Wyborczą", odmówił wypłaty wynagrodzeń. Twierdził, że nie ma jak rozliczyć sporządzonej dokumentacji, bo spółka Srebrna formalnie jej nie zamawiała. Prezes PiS zasugerował, by pójść do sądu. W rozmowie pada też nazwa firmy konsultingowej Baker MacKenzie.
Według ujawnionych nagrań firma miała świadczyć usługi spółce Srebrna. Za swoją pracę miała domagać się 110 tysięcy prawdopodobnie euro, choć nie wynika to bezpośrednio z rozmowy. Do wypłaty jednak nie doszło. Jarosław Kaczyński również w tym przypadku oznajmił, że kancelaria powinna pójść do sądu.
- Nic nie wiem, żeby ta firma nie miała umów na wykonywanie swoich usług. Wiem, że ta firma wykonała szereg zleceń. Te zlecenia zostały wykonane i przekazane. Problemem nie jest brak dokumentów, ale brak zapłaty za usługi – powiedział reporterowi Wirtualnej Polski mecenas Jacek Dubois, który reprezentuje w sprawie austriackiego biznesmena.
Wspomniana firma działa w Polsce w 2002 roku jako Baker McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy Spółka Komandytowa. Ma siedzibę przy rondzie ONZ w Warszawie. Jej zarząd stanowią wspólnicy: Tomasz Brunon Krzyżowski, Małgorzata Pietrzak-Paciorek, Marek Rosiński, Sławomir Boruc, Piotr Rawski i Ireneusz Stolarski. W dokumentach pojawia się też nazwa firmy Baker McKenzie Doradztwo Podatkowe spółka z o. o. Wysokość sumy komandytowej dla tej spółki wynosi 50 mln zł (oznacza to, że wierzyciele mogą upomnieć się o swoje zobowiązania właśnie do tej kwoty).
W Polsce kancelaria tworzy ekspertyzy dla firm finansowych i deweloperskich. Zajmuje się procesami akwizycji oraz inwestycjami wysokiego ryzyka czy debiutami giełdowymi.
Prawnicy z polskiego oddziału doradzali polskiemu rządowi w sprawie wydania unijnych funduszy na innowacyjne projekty na lata 2014-2020, przygotowywali wejście niemieckiej firmy Uniwheels na warszawską giełdę w 2015 roku, uczestniczyli w transakcjach kupna Eko Holdingu przez Eurocash, przejęciu spółki Pani Teresa Medica przez szwajcarską firmę Sigvaris Holding, a także doradzali przy inwestycji firmy Integer.pl, związanej z milionerem Rafałem Brzoską, polegającej na wprowadzeniu w Europie systemu EasyPack.
Poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli firmy. Mieliśmy dostać odpowiedź na nasze pytania. Przede wszystkim firma miała ustalić, czy faktycznia istniała relacja biznesowa ze spółką Srebrna. Ostatecznie nie zdecydowali się na udzielenie wyjaśnień.
Obrona Facebooka przed fiskusem
Wiele wskazuje na to, że PiS zlekceważył naprawdę poważnego gracza. Baker McKenzie to jedna z największych kancelarii, która zajmuje się prawem gospodarczym. Firma powstała w 1949 roku w Chicago. Dziś zatrudnia 13 tys. osób, z czego ponad 4 tys. to prawnicy. W ubiegłym roku miała 2,8 mld dolarów dochodu.
Co ciekawe, pomiędzy 1999 a 2004 rokiem prezes tej firmy była Christine Lagarde, późniejsza minister finansów we Francji oraz szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Poważna rysa na reputacji spółki pojawiła się w 1986, gdy nowojorski oddział zwolnił chorego na AIDS Geoffrey'a Bowersa. Mężczyzna wytoczył potem proces swojemu byłemu pracodawcy o dyskryminację. Na kanwie tej historii powstał film "Philadephia" z Tomem Hanksem.
Największymi klientami kancelarii byli Facebook, Microsoft i Symantec Corporation. Sprawa każdej z tych firm dotyczyła nieprawidłowości przy rozliczeniach podatkowych. Za każdym razem oskarżycielem był amerykański urząd podatkowy. Dziś toczy się postępowanie w sprawie transferu zasobów największego portalu społecznościowego do irlandzkiego holdingu. Inny głośny proces dotyczył Paula Chambersa i tzw. afery Twitter Joke. Pochodzący z Wielkiej Brytanii mężczyzna miał opublikować głupi dowcip o zniszczeniu lotnika. Służby potraktowały wpis poważnie. Chambers został aresztowany przez antyterrorystów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl