Nawet 300 mln dolarów straciła białoruska gospodarka przez braki w dostawach ropy z Rosji. Wszystko przez zanieczyszczenie surowca, który 19 kwietnia popłynął z Rosji ropociągiem "Przyjaźń". W piątek Homeltransnafta, białoruski operator rurociągu, poinformował o oczyszczeniu systemu - podaje Polska Agencja Prasowa.
"Wszystkie działania w zakresie usunięcia ropy niespełniającej norm w rurociągach magistralnych i zbiornikach na terytorium Białorusi zostały zakończone 11 lipca. 12 lipca do godz. 13 rurociąg od granicy kraju do węzła w rosyjskiej Unieczy został oczyszczony" - wynika z przytaczanego komunikatu Homeltransnafta.
W sobotę przedstawiciele białoruskiej firmy będą rozmawiać z Rosją o wysokości odszkodoania.Jak pisaliśmy w money.pl, w wyniku zanieczyszczenia Homeltransnafta doświadczyła spadku tranzytu o 4,7 mln ton, czyli równowartość 23 mln dolarów. Z kolei gdyby wziąć pod uwagę straty związane ze zmniejszonym eksportem produktów naftowych, to sięgną one 302 mln dolarów.
Białorusini zażądali dostarczenie na Białoruś czystej ropy w takiej ilości, jaka była zaplanowana na 2019 r., lub większych pieniędzy za tranzyt surowca. Aby zrekompensować sobie straty, Mińsk musiałby podnieść taryfy nawet o 21,7 proc. Rosjanie jednak, choć przyznają rację co roszczeń, nie godzą się na takie koszty - podała PAP.
Moskwa jest gotowa na rozmowy o stopniowym wyrównaniu taryf tranzytowych w Rosji i Białorusi i chce zaproponować "kompromisowe rozwiązanie" - przyznał wicepremier Dmitrij Kozak cytowany przez PAP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl