KE uznała kilka tygodni temu, że nie ma już "wyraźnego zagrożenia" dla rządów prawa w naszym kraju w rozumieniu art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej. W analizie przekazanej państwom członkowskim UE wskazano, iż "Polska podjęła szereg legislacyjnych i nielegislacyjnych działań", by odpowiedzieć na wątpliwości związane z niezawisłością sądownictwa.
Sprawa ostatecznie wyjaśniła się 29 maja. - Komisja uważa, że w Polsce nie występuje już jednoznaczne naruszenie praworządności, dlatego wycofała swoją uzasadnioną propozycję, która uruchomiła tę procedurę w 2017 r. - ogłosił po posiedzeniu komisarzy Eric Mamer, rzecznik KE.
Dodał, że "dziś po prostu zostały dopełnione formalności czegoś, co zostało zapowiedziane wcześniej, zwłaszcza w zeszłym tygodniu", nawiązując do posiedzenia ministrów spraw europejskich. Chodzi m.in. plan ministra sprawiedliwości Adama Bodnara na reformę Krajowej Rady Sądownictwa, a także rozdzielenie stanowiska prokuratora generalnego oraz szefa MS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym jest procedura z art.7?
Wspomniana procedura ma służyć ochronie unijnych wartości takich jak demokracja i rządy prawa. Została uruchomiona wobec Polski po serii zmian przeprowadzonych w sądownictwie przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
Ostatecznie kraje członkowskie w Radzie Unii Europejskiej nigdy nie przeprowadziły głosowań, które mogłyby skutkować sankcjami wobec Warszawy. Procedura polegała w praktyce na organizowaniu wysłuchań, podczas których przedstawiciele polskiego rządu udzielali wyjaśnień.
Jedynym krajem, który zgłosił zastrzeżenia do zakończenia procedury wobec Polski, były Węgry. Po środowej decyzji KE Budapeszt pozostanie jedyną stolicą, wobec której prowadzone będzie postępowanie z art. 7 Traktatu o UE. Postępowanie to może prowadzić do zawieszenia części praw państwa członkowskiego, np. prawa do głosowania w Radzie, takie sankcje wymagają jednak jednomyślnej zgody wszystkich innych krajów członkowskich.
Zakończenie procedury z art. 7 to kolejna po odblokowaniu KPO decyzja KE związana z reformami nowego rządu w kwestii zarzutów ws. stanu praworządności w Polsce. W ramach Krajowego Planu Odbudowy mamy otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek.