Dokładnie 1 stycznia 2021 r. na dobre zakończyła się wspólna historia Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej. Chociaż formalnie Zjednoczone Królestwo opuściło szeregi Wspólnoty 12 miesięcy wcześniej, to jednak obie strony dały sobie dodatkowy rok na wynegocjowanie umowy handlowej (o którą zresztą później obie strony wielokrotnie się ścierały). W tym czasie wyspiarski kraj podlegał pod prawo unijne i korzystał z europejskiego rynku na dotychczasowych zasadach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Topnieje liczba zwolenników brexitu wśród Brytyjczyków
W ramach ankiety Omnisis think-thank Europe Elects zapytał Brytyjczyków o to, czy woleliby dziś powrócić Unii, czy też raczej trzymać się od niej z daleka. W sondażu przeprowadzonym w dniach 4-5 maja wzięło udział 1355 respondentów, a ich odpowiedź nie pozostawia wątpliwości: większość chciałaby znów być członkami Wspólnoty.
Oto jak prezentują się wyniki ankiety Europe Elects:
- Dołączmy ponownie do UE: 63 proc. (+2 pp.);
- Trzymajmy się od niej z daleka: 37 proc. (-2 pp.).
Gospodarka brytyjska odczuła brexit
O tym, co oznacza rozstanie ze wspólnym rynkiem europejskim, Brytyjczycy przekonali się niemal natychmiast po ostatecznym rozstaniu z UE. Już po kilku tygodniach media obiegły informacje o problemach z dostępnością artykułów czy też o zawirowaniach podatkowych związanych z cłem od towarów sprowadzonych ze Starego Kontynentu. Wielkiej Brytanii zabrakło wtedy m.in... imigrantów, którzy zatrudnieni byli w sektorze logistycznym do rozwożenia towarów po kraju.
Czas jednak nie leczył ran (a w tym przypadku: nie łagodził skutków decyzji o wyjściu z UE). Dlatego też w ostatnich tygodniach w money.pl informowaliśmy, że problem pustych półek w sklepach znów uderzył z całą mocą w mieszkańców Wysp.
Kryzys, brexit i chaos. Kończy się era Johnsona
Skutki brexitu mocno zresztą odczuła cała brytyjska gospodarka. Gdyby Zjednoczone Królestwo pozostało w Unii, to jego PKB byłoby wyższe o 33 miliardy funtów, czyli aż o 5,5 proc. – wskazali eksperci z londyńskiego think tanku Centre for European Reform.
Do dewastujących skutków rozstania z UE przyznali się też przedstawiciele administracji publicznej. Richard Hughes, prezes Biura Odpowiedzialności Budżetowej, w rozmowie z BBC przyznał, że brexit zmniejszył produkcję gospodarki brytyjskiej o 4 proc. To wynik porównywalny z tym, co się stało, gdy w wyspiarskie państwo uderzyła pandemia koronawirusa.
Klasa polityczna chce zacieśnić stosunki z UE?
W świetle powyższych informacji nie zaskakują doniesienia "The Observera", który przed niespełna trzema miesiącami informował o tajnych rozmowach Partii Konserwatywnej i Partii Pracy. Tematyka debaty miała dotyczyć relacji z Unią i tego, jak je zacieśnić.