Władimir Putin poinformował w czwartek, że podpisał dekret, zgodnie z którym od 1 kwietnia "nieprzyjazne kraje" muszą za rosyjski gaz płacić w rublach, a jeśli tego nie zrobią, dostawy będą wstrzymane. Wielka Brytania wieczorem ogłosiła, że nie zamierza się do tego szantażu stosować. Z Rosji pochodzi jedynie ok. 4 proc. gazu zużywanego na Wyspach. Wcześniej stanowisko w tej sprawie zajęły kraje G7 (do Grupy należą: Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone). Oświadczyły, że płatność za gaz w rublach nie wchodzie w grę.
Na pytanie, czy są jakieś okoliczności, w których Wielka Brytania miałaby płacić w rublach za rosyjski gaz, rzecznik premiera Borisa Johnsona odpowiedział: "To nie jest coś, co będziemy chcieli zrobić".
Putin: płatność za gaz tylko w rublach
Od 1 kwietnia Rosja zmieni swoją politykę płatności za rosyjski gaz. Władimir Putin podpisał dekret zobowiązujący "nieprzyjazne państwa" do uiszczania należności za dostawy surowca wyłącznie w rublach. W dodatku ogłosił, że by kupić rosyjski gaz, owe "nieprzyjazne państwa" muszą otworzyć konta w rublach w rosyjskim banku.
Na liście krajów, które Rosja uznała za nieprzyjazne są:
- Stany Zjednoczone,
- państwa członkowskie Unii Europejskiej,
- Wielka Brytania,
- Japonia,
- Kanada,
- Norwegia,
- Singapur,
- Korea Południowa,
- Szwajcaria,
- Ukrainę.
Zgodnie z podpisanym dekretem europejskie państwa powinny założyć konta w kontrolowanym przez państwo Gazprombanku. Za jego pośrednictwem mają następnie wymieniać walutę obcą na ruble, by rozliczyć się z Rosją za gaz.