W sumie w tym roku zwolnionych zostanie ok. 4,7 tys. pracowników i 3 tys. wykonawców. BP zatrudnia blisko 90 tys. osób. O zwolnieniach załogę poinformowano w wewnętrznej notatce firmowej wysłanej e-mailem - informuje Reuters. Tuż po opublikowaniu tej informacji akcje BP wzrosły o 1 proc.
Agencja Reutera przypomina, że dyrektor generalny Murray Auchincloss zapowiedział w 2024 r. że do 2026 r. obniży koszty brytyjskiej firmy o co najmniej 2 mld dol. W ten sposób chce m.in. zwiększyć zyski. Serwis wnp.pl dodaje, że "wygospodarowane w ten sposób środki mają być przeznaczone na spłatę zadłużenia oraz na inwestycje w wydobycie węglowodorów, zwłaszcza gazu ziemnego". Auchincloss, ogłaszając zwolnienia, "starał się przywrócić zaufanie po nagłej rezygnacji swojego poprzednika Bernarda Looneya we wrześniu 2023 r.".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Węgierskie przenosiny
Nie wiadomo dokładnie, kto zostanie zwolniony i z jakiego działu. Niemniej można się spodziewać, że o ponad tysiąc osób zostanie zredukowana liczba pracowników w dziale technologicznym. Jest to wynik przeniesienia części pracy z USA i Wlk. Brytanii do Węgier, Indii i Malezji.
W 2022 r. BP osiągnął rekordowe zyski sięgające 27,7 mld dol. To ponad dwukrotnie więcej niż w 2021 r., gdy zarobił 12,8 miliarda dolarów. Był to efekt rosyjskiej inwazji na Ukrainę, co doprowadziło do skokowych wzrostów cen ropy i gazu na rynkach.