Jak podaje RynekPierwotny.pl średnie ceny ofertowe nowych lokali w Warszawie w ciągu roku (od czerwca 2022 r. do czerwca 2023 r.) wzrosły o 11 proc., do 14,9 tys. zł/mkw. W Krakowie wzrost wyniósł 18 proc., a ceny przekroczyły 13,7 tys. zł. We Wrocławiu ceny podskoczyły o 10 proc., do 12,2 tys. zł, natomiast w Gdańsku i Łodzi wzrost wyniósł po 13 proc., a ceny przekroczyły odpowiednio 12,6 i 9,9 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje "Rzeczpospolita", program tanich kredytów, który obowiązuje od 3 lipca, już wpłynęła na wzrost popytu. Klienci zaczęli rezerwować lokale, które kwalifikują się do dopłat. Pośpiech obserwuje się również wśród tych, którzy nie kwalifikują się do dopłat. Powód? Boją się drastycznych podwyżek.
Niektórzy deweloperzy już ulegli pokusie, by skok popytu przełożyć na ceny. Jak mówią eksperci RedNetu, na jednym z osiedli w ciągu tygodnia podnoszono je dwa razy - czytamy w dzienniku.
O wzroście zainteresowania mieszkaniami – także z drugiej ręki – mówi w rozmowie z "Rz" Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości. - Klienci intensywnie przeglądają oferty, rezerwują mieszkania, składają wnioski w bankach - opowiada. - Można się spodziewać, że nakręcony kredytem na 2 proc. popyt wzrośnie, a podaż mieszkań będzie maleć, szczególnie mniejszych, które mieszczą się w limicie cen z programu (500 i 600 tys. zł).
Ekspert przewiduje, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy na rynku wtórnym zacznie brakować jedno- i dwupokojowych lokali do 50 mkw.
Marcin Krasoń z Otodom Analytics, ocenia, że kredyt na 2 proc. to tylko jeden z czynników ożywiających mieszkaniówkę. Popyt wzrósł już po złagodzeniu przez KNF warunków zdolności kredytowej klientów: banki do bieżącej stopy doliczają 2,5 pkt proc. - Ożywienie zwiększa prawdopodobieństwo dalszego wzrostu cen – mówi na łamach dziennika ekspert. – Kredyt na 2 proc. w połączeniu z nadal wysokimi cenami materiałów, rosnącą pensją minimalną i utrzymującą się wysoką inflacją sprawia, że nie ma pola do spadku cen mieszkań w najbliższych kwartałach - ocenia.
Deweloperzy wstrzymali budowy
Mimo lepszej koniunktury deweloperzy ostrożnie rozpoczynają nowe inwestycje. Według GUS w maju ruszyli z budową 8,7 tys. mieszkań, o jedną trzecią mniej niż rok wcześniej, i o jedną czwartą więcej, licząc miesiąc do miesiąca. W czasie boomu powstawało kilkanaście tysięcy lokali miesięcznie - informuje "Rzeczpospolita".
Czy deweloperzy w odpowiedzi na zwiększony popyt zwiększą produkcję mieszkań? Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich, przypomina, że przez ostatnie półtora roku Polaków nie było stać na mieszkania ze względu na wysokie stopy procentowe. Deweloperzy wstrzymywali więc start inwestycji. Lokali w ofercie jest mało - czytamy w dzienniku.