Już następnego dnia po wyborach Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wypowiedziała dwa opóźniające się kontrakty - pisze Gazeta Wyborcza. Chodzi o budowy obwodnicy Wałcza i węzła autostradowego pod Szczecinem.
Jak zauważa dziennik, Generalna Dyrekcja długo zwlekała z tą decyzją. Zbyt długo. Teraz, jak sugeruje "Wyborcza", "przejrzała na oczy".
GDDKiA: do końca roku ponad 300 km nowych dróg
"Odstąpiliśmy z winy Wykonawcy od umów na budowę obwodnicy Wałcza i rozbudowę węzła drogowego Szczecin Kijewo z firmą Energopol Szczecin S.A. Przygotowujemy przetargi na dokończenie tych inwestycji. Jeszcze w tym roku planujemy ogłosić nowe postępowania" - poinformowała w poniedziałek GDDKiA na swoich stronach internetowych.
Jak podkreśla Dyrekcja, firma nie wywiązywała się z zawartych umów i wstrzymała zasadnicze roboty na tych inwestycjach. Wykonawca został wezwany do wykonania określonych zaległych robót we wskazanych terminach zgodnie Subklauzulą 15.1 SWK, z czego się nie wywiązał.
Zdaniem GDDKiA, wykonawca otrzymał maksymalny możliwy - zgodnie ze Szczegółowymi Warunkami Kontraktu - termin na poprawienie sytuacji. Kolejne składane deklaracje o przedstawieniu nowego podwykonawcy i wznowieniu robót nie były jednak wypełniane.
"Mając na względzie dobro realizowanych inwestycji i interes podatników, GDDKiA musiała podjąć decyzję o odstąpieniu od umów" - pisze GDDKiA.
Generalna Dyrekcja już zapowiedziała, że będzie egzekwować od firmy Energopol Szczecin należności z tytułu kar umownych.
Uruchomione zostały także gwarancje "należytego wykonania", którymi były zabezpieczone te kontrakty. Kwota zajętych gwarancji wynosi około 50 mln złotych. Jak tłumaczy, GDDKiA, pieniądze te pozwolą na pokrycie zobowiązań firmy, takich jak płatności wobec podwykonawców, usługodawców i dostawców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl