Impresa Pizzarotti nie wróciła do prac po zimowej przerwie, czyli po 15 marca. GDDKiA wielokrotnie wzywała Włochów do rzetelnej i zgodnej z podpisanymi umowami realizacji kontraktów, wszystko jednak na nic.
Chodzi o odcinki Nowe Marzy - Dworzysko (23,3 km długości), Dworzysko - Aleksandrowo (22,4 km) i Białe Błota - Szubin (9,7 km). Ten pierwszy miał być gotowy w grudniu tego roku, tymczasem postęp prac wynosi raptem około 30 proc. Podobnie można określić postępy na drugim odcinku, który miał zostać ukończony w listopadzie.
Jeszcze szybciej, bo w lipcu, miała się zakończyć budowa trzeciego odcinka. Tymczasem inwestycja ta nie jest ukończona nawet w połowie.
Włosi podpisali umowy na zaprojektowanie i budowę wszystkich odcinków S5 12 października 2015 r. W lecie 2017 roku wojewoda Kujawsko-Pomorski wydał im Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej.
"Wykonawca nie wywiązał się z wezwań wręczanych przez GDDKiA i prowadził kontrakty niezgodnie z zawartymi umowami. Nie wypełniał zapisów dotyczących ich realizacji, w tym realizacji postępu robót zgodnego z harmonogramem oraz nie regulował płatności dla podwykonawców, usługodawców i dostawców materiałów" - pisze GDDKiA w komunikacie, w którym uzasadnia powody odstąpienia od umów.
Obecnie naliczane są kary umowne z tytułu m.in. braku zapłaty lub nieterminowej płatności wynagrodzenia należnego podwykonawcom lub dalszym podwykonawcom w łącznej wysokości ponad 14,2 mln zł.
Dodatkowo GDDKiA może naliczyć kary umowne w wysokości 15 proc. wartości Zaakceptowanej Kwoty Kontraktowej dla każdego z trzech odcinków drogi S5 (nr 1, 2 i 5). Łącznie jest to kwota 156,7 mln zł.
Drogowcy zinwentaryzują teraz dokładnie prace na odcinkach, za które odpowiadali Włosi. Jeszcze na przełomie lipca i sierpnia chcą ogłosić przetargi na nowych wykonawców.
Przypadek Impresa Pizzarotti nie jest odosobniony. 8 czerwca włoskie konsorcjum Toto Costruzioni Generali odstąpiło od kontraktu na odcinku S5 między Poznaniem a Wronczynem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl