Tylko w ostatnich dwóch miesiącach wartość nakładów inwestycyjnych w obszarze budowy szybkich dróg wzrosła o 1,3 mld zł. Daje to nadzieję na większą liczbę oddanych kilometrów w 2021 r.
Jak zauważa "Rzeczpospolita", w czwartek uruchomiony został już czwarty przetarg na budowę autostrady A2 pomiędzy Siedlcami a Białą Podlaską. To ostatni przetarg na A2 na wschód od Warszawy. Razem z trzema pozostałymi powstanie 63 km brakującej nitki do stolicy.
Jak już zostaną oddane do użytku, to powstanie połączenie autostradę z drogą ekspresową S19 Via Carpatia.
Tym samym, możliwy będzie wjazd z A2 na międzynarodowe szlaki komunikacyjne na osi północ-południe i wschód-zachód. Z kolei w środę ruszył przetarg na budowę kolejnych 14 km A2 - Swory - węzeł Biała Podlaska. Tydzień temu na 12,5 km -  Łukowisko-Swory, a w pierwszych dniach listopada ogłoszono przetarg na 19 km A2 z Siedlec do Malinowca.
To może być początek ofensywy, która miałaby zintensyfikować budowę ekspresówek i autostrad w Polsce. To oczekiwane przez kierowców działanie, bo 2020 r. był stosunkowo skromny jeśli chodzi o oddane odcinki.
W tym roku to tylko 135 km. W 2019 r. kilometrów szybkich dróg było 460 km. Rząd zapowiada, że w istocie w latach 2021–2022 nowych dróg ma przybywać szybciej - odnotowuje dziennik.
Sa na to pieniądze. Łączna wartość Programu Budowy Dróg Krajowych na okres 2014–2020 wynosi 164 mld zł. Według stanu na koniec 2019 r. wydano z tego zaledwie 49,2 mld zł. W tym roku było to kolejne 14 mld zł. W rezerwie jest zatem jeszcze 100 mld zł.