Pierwszy raz od wybuchu pandemii GUS odnotowuje wzrost zatrudnienia w średnich i dużych firmach i wylicza 10-procentowy wzrost płac. W statystykach widać odbicie w sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej po załamaniu przed rokiem. Ciągle jednak tego samego nie można powiedzieć o danych płynących z budowlanki.
Produkcja budowlano-montażowa w kwietniu była o 4,2 proc. niższa niż rok wcześniej - wynika z raportu GUS opublikowanego w piątek.
Nie jest dobrze, ale widać wyraźną poprawę w stosunku do analogicznych statystyk sprzed miesiąca (+9,9 proc.). Wtedy roczna dynamika spadku była większa - sięgała prawie 11 proc. Jest też lepiej niż najgorszym miesiącu pandemii, czyli w lutym 2021, gdy spadki były rzędu 17 proc.
Z czego wynika słabość budowlanki względem innych sektorów gospodarki? W niej efekty pandemii uwidoczniły się z pewnym opóźnieniem. Podobnie powinno być z odbiciem.
Mimo spadku produkcji, można mówić o pozytywnym zaskoczeniu. Najnowsze dane okazały się lepsze od prognoz. Średnia typowań sugerowała blisko dwukrotnie mocniejszy zjazd. To daje nadzieję na wyjście budowlanki na plus w kolejnych miesiącach.
Z bardziej szczegółowych informacji GUS wynika, że wartość produkcji budowlano-montażowej obejmująca roboty inwestycyjne w kwietniu 2021 roku była niższa o 4 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku (w 2020 spadek wyniósł 5 proc.), a wartość robót o charakterze remontowym zmniejszyła się o 4,5 proc. (w 2020 wzrost o 6,8 proc.).
W stosunku do kwietnia 2020 zwiększenie produkcji budowlano-montażowej odnotowano dla jednostek zajmujących się budową budynków (o 1,3 proc.) oraz wykonujących roboty budowlane specjalistyczne (o 0,3 proc.). Zmniejszenie produkcji budowlano-montażowej nastąpiło dla jednostek wznoszących obiekty inżynierii lądowej i wodnej (o 1,1 proc.).