Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Budowlanka się pogrąża. Wzrost niewypłacalności w branży postępuje

39
Podziel się:

W maju niewypłacalnych polskich firm było 75. Miesiąc wcześniej 70. Od początku roku liczba niewypłacalności wzrosła 7 proc.

Budowlanka się pogrąża. Wzrost niewypłacalności w branży postępuje
(iStock.com, IPGGutenbergUKLtd)

Od ubiegłego roku niewypłacalność dotknęła w sumie 433 polskich firm. Problem narasta w tempie 7 proc. rok do roku - wynika z raportu Euler Hermes.

Podczas gdy w maju bieżącego roku w oficjalnych źródłach jak - choćby Monitorach Sądowych i Gospodarczych - opublikowano informację o 75 niewypłacalnych polskich firmach wobec 70 w kwietniu 2018 roku.

Szczególnie źle wygląda sprawa branży budowlnej - alarmuje Euler Hermes. W maju mieliśmy do czynienia z 8 niewypłacalnościami firm budowlanych wobec tylko 2 w maju ub. roku. Połowa tych niewypłacalności dotyczyła firm budowlanych związanych z budową dróg i związanymi z tym pracami specjalistycznymi.

Coraz więcej zleceniodawców zrywa kontrakty z firmami. Ale również coraz częściej również wykonawcy porzucają place budowy.

- Do ewidentnych opóźnień i wzrostu kosztów w efekcie zrywania kontraktów, głównie drogowych, doliczyć też trzeba straty, jakie poniosą - lub już ponieśli - przede wszystkim podwykonawcy oraz dostawcy dotychczasowych konsorcjów - zauważa Tomasz Starus, członek Zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka. - Nawet jeśli poniesione koszty zrekompensuje im inwestor. Stracą, bowiem zainwestowali swoje środki finansowe, zatrudnili ludzi i sprzęt oraz zamówili materiały budowlane a nie zrealizują w pełni zakładanych przychodów, zysków…

- Tego można się było jednak spodziewać – to nie jest nic zaskakującego w odniesieniu do budownictwa infrastrukturalnego - dodaje Tomasz Starus.

Jak podkreśla ekspert, zastanawiające jest to, że druga połowa niewypłacalności w budownictwie dotyczy firm budownictwa ogólnego – czyli wznoszenia budynków.

- Tutaj mamy przecież do czynienia nie tylko z utrzymującym się popytem (m.in. w sektorze budownictwa mieszkaniowego, czy na powierzchnie biurowe, handlowe czy magazynowe), ale też nie było sztywnych reguł zawierania kontraktów, utrudniających indeksację kosztów w trakcie ich realizacji. Mimo tego widoczne są niewypłacalności – i to w teoretycznie najbardziej sprzyjającej części sezonu, gdy nie powinno być problemów z bieżącym finansowaniem prac - zauważa Strarus.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(39)
WYRÓŻNIONE
Romero
5 lata temu
Trzeba znieść te długie terminy płatności i będzie lepiej. podwykonawcy czekają na zapłatę po dwa miesiące więc z czego mają na bieżąco realizować swoje prace. Za materiały muszą płacić w terminie miesiąca więc nie maja środków i sprawa się pogłębia.
Cynka
5 lata temu
Może jakiś genialny pomysł towarzyszy z PiS, uzdrowi tą branżę. Przecież znają się na wszystkim najlepiej.
Andrzej
5 lata temu
Pogrążają się przez ceny. Osiągnęły one absurdalny poziom
NAJNOWSZE KOMENTARZE (39)
prezes branży
5 lata temu
A ja nie mogę znaleźć budowlańca... Płacę pińć złoty za godzinę...
XD
5 lata temu
Na kredyt dluzej nic nie pofunkcjonuje
Starzyk
5 lata temu
Poprzewracało się w głowach. Nie wiedzą podstawowej prawdy że pieniądze szczęścia nie dają. Roszczenia rosną gdy wychodzą zarobki pań z NBP i pokazuje się rozpasanie gwiazd sportu i ciąg do lekkich pieniędzy w polityce. Sprzedaż psyhotropów będzie rosła. Zachłanny się nigdy nie nasyci.
Mohikanin
5 lata temu
Resztę załatwi split payment. Już od stycznia...
dziadzio
5 lata temu
Wy chyba władzy nie słuchacie. Pan Premier mówi, że jest super.
...
Następna strona