Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Budownictwo jeszcze odporne na koronawirusa. Przyszłość niepewna

39
Podziel się:

Budownictwo w marcu jeszcze rosło, ale kwestią czasu jest wyraźne pogorszenie statystyk także w tym sektorze gospodarki - oceniają ekonomiści. Przewidują, że firmy będą niechętnie rozpoczynać nowe projekty inwestycyjne, a klienci indywidualni zwolnią z zakupami mieszkań.

Jak poradzi sobie budownictwo w czasie epidemii koronawirusa?
Jak poradzi sobie budownictwo w czasie epidemii koronawirusa? (PAP, EPA, PAOLO SALMOIRAGO)

Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w marcu o 3,7 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. To pozytywne zaskoczenie, bo ekonomiści spodziewali się mniejszego wzrostu. Na tle spadającej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej budownictwo zdaje się ciągle względnie odporne na kryzys.

Jak najnowsze dane GUS komentują ekonomiści?

- Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, epidemia COIVID i restrykcje nakładane przez rząd miały mniejszy negatywny wpływ na aktywność w budownictwie, niż w przypadku innych sektorów gospodarki. Z uwagi na charakter działalności, epidemia nie wymusiła istotnych zmian w dotychczasowym funkcjonowaniu firm - wskazuje Krystian Jaworski, ekonomista Credit Agricole.

Dodaje, że do zwiększenia produkcji budowlano-montażowej przyczyniła się dobra pogoda.

Zobacz także: Ulga w podatkach, tańsze kredyty. Tak rząd pomaga firmom

- Wygląda na to, że firmy albo sprawnie zarządziły mniejszą dostępnością pracowników po wybuchu epidemii, albo też sektor ten w mniejszym stopniu niż inne obszary gospodarki doświadczył odpływu pracowników z Ukrainy - zauważa Monika Kurtek, ekonomistka Banku Pocztowego.

Sugeruje, że najnowsze dane powinny ucieszyć Radę Polityki Pieniężnej, ale nie spodziewa się, by taki stan trwał długo.

- Perspektywy dla sektora budowlanego pozostają niepewne ze względu na popyt, zarówno osób indywidualnych, jak i firm. Z tego względu należy raczej oczekiwać wyhamowania dynamiki produkcji budowlano-montażowej w kolejnych miesiącach - ostrzega.

Znaczącego pogorszenia w horyzoncie kilku miesięcy spodziewa się też Krystian Jaworski. Uzasadnia swoje obawy kwietniowymi wynikami badań koniunktury w budownictwie. Sygnalizują one znacząco silniejszy spadek wskaźników dotyczących oczekiwań niż w przypadku oceny bieżącej sytuacji.

- Uważamy, że w warunkach trwającej epidemii firmy będą niechętnie rozpoczynać nowe projekty inwestycyjne, jednak budowa istniejących obiektów zostanie ukończona. Jednocześnie oczekujemy, wyraźnego zmniejszenia nakładów brutto na środki trwałe jednostek samorządu terytorialnego, które będą szukały oszczędności w warunkach trudnej sytuacji finansowej spowodowanej epidemią - ocenia ekonomista.

Ekspert Credit Agricole uważa, że w najbliższych kwartałach obniżą się również inwestycje gospodarstw domowych (zakupy mieszkań zarówno w celach inwestycyjnych, jak i w celu zaspokojenia własnych potrzeb).

Mimo nieuchronnych trudności, na szybki powrót do formy tego sektora po epidemii liczy Grzegorz Ogonek z Santandera.

- Produkcja przemysłowa w sektorach powiązanych z budownictwem (produkty mineralne, metale) nie osłabiła się jakoś mocno w marcu. Rządowy plan pomocy dla firm, chociaż nie opracowano do niego jeszcze szczegółowego harmonogramu, może pomóc sektorowi wrócić do formy rychło po epidemii, nawet pomimo ograniczenia planów inwestycyjnych prywatnych firm - uważa ekonomista.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(39)
WYRÓŻNIONE
Klient
5 lata temu
Nie mam nic przeciwko aby budowlańcy zarabiali godziwe pieniądze ale to jak się ostatnio niektórzy rozbestwili i jak traktują swoich klientów woła o pomstę do nieba. Pomijam już terminowość ale ciężko też wymóc jakkolwiek jakość ich prac bo zwyczajnie maja to gdzieś, maja połapanych więcej robot i nie chcą nawet myśleć o umowach. Do tego traktują ludzi jak gorszych od siebie bo teraz jest ich czas. Liczę ze Ci prawdziwi fachowcy zostaną na rynku i a co do reszty to COVID zweryfikuje ich przydatność.
zdzisiu
5 lata temu
I dobrze bo za budowę niewielkiego domku chcą 120 tysi (dwa miesiące roboty dla 3 osób) chyba ceny zwariowały albo ja -z innej epoki.
MICHAL
5 lata temu
BUDOWNICTWO BEDZIE LEZEC AZ DO ZNALEZIENIA SZCZEPIONKI.CENY NIERUCHOMOSCI SPADNA,BO TAKIE JEST PRAWO RYNKOWE.TYLKO LUDZIE MAJETNI KUPUJACY ZA GOTOWKE,BEDA INWESTOWAC.CZAS SIE PRZYZWYCZAJAC DO NOWYCH REALIOW.CENA ZA METR MIESZKANIA BEDZIE 3 LUB 4 TYS.ZLOTYCH A NIE 11TYS. I WIECEJ.TO BYLY CENY Z KOSMOSU,JAK BY POLSKA BYLA AMERYKA.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (39)
Zone
5 lata temu
To logiczne popytu na mieszkania nie ma i nie bedzie .
aetam
5 lata temu
Gdzie spadają się pytam no gdzie??? nie róbcie ludziom wody z mózgu i złudnej nadziei... Ile mam czekac 2-3 lata a moze 5? przy galopijącej inflacji i oprocentowaniu lokat na poziomie 2%???
warszawianka ...
5 lata temu
Ja mam dwa mieszkania w Warszawie w centrum na wynajem. Chętnych pełno! Wynajmuję je na biuro i gabinet stomatologiczny. Żadnym studentom, czy obbachorzonym. Mowy nie ma! Ani myślę ich sprzedawać. Zastanawiam się czy jeszcze nie kupić jednego jako lokatę kapitału. Mieszkanie jeść nie woła, a lokata pewna, zwłaszcza w centrum. A bezdomni niech dalej zaklinają rzeczywistość, że nieruchomości im stanieją. W Polsce nigdy nie stanieją! a jak wprowadzą kataster, to wliczę go w cenę wynajmu i tak zaplaci wynajmujący. Słoje muszą gdzieś mieszkać.
Ju=zfa
5 lata temu
Najbliższa przyszłość deweloperów i budownictwa, to podmiejskie slamsy z kartonu i drewna z darmowym WiFi., jak w normalnym państwie-bankrucie.
asd
5 lata temu
Budownictwo leży i zdycha teraz budowlaniec się cieszy jak ma legalna za najniższą krajową.
...
Następna strona