- W czerwcu tego roku mamy trzy razy wyższe dochody niż w czerwcu zeszłego. A czerwiec tego roku to czerwiec bardzo niedobry dla całego świata - powiedział Mateusz Morawiecki, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Zdaniem premiera wskaźnik ten pokazuje, że polska gospodarka się rozwija. Morawiecki dodał również, że w czerwcu wzrosła konsumpcja o kilkanaście proc., a także eksport.
PAP zwraca uwagę, że jego słowa pokrywają się z szacunkami ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, który ocenił, że "czerwiec był lepszy niż planowaliśmy". Szef resortu MF dodał, że największe wzrosty widać szczególnie w dochodach z podatków.
Natomiast Piotr Müller w Radiu Plus wskazał, że sierpień może być "realnym terminem" na nowelizację budżetu. W jego ocenie do tego czasu powinny spłynąć wszystkie potrzebne do tego dane.
Skąd takie dobre wyniki w dobie kryzysu wynikającego z trwającej pandemii koronawirusa? Haczyk kryje się za działaniem Narodowego Banku Polskiego, na co zwrócił uwagę na Twitterze Bartek Godusławski z "Dziennika Gazety Prawnej". Trzeba pamiętać, że dokładnie 1 czerwca NBP wpłacił do budżetu ponad 7,4 mld złotych, co stanowi 95 proc. zysku wypracowanego przez bank centralny w 2019 roku.
Większe dochody w czerwcu mogą zatem wynikać z tej wpłaty. Przypomnijmy, że zarówno w 2018 jak i w 2019 roku wpłata do budżetu od NBP wynosiła zero złotych.
MF w komunikacie z 21 czerwca wskazał, że dochody budżetu państwa od stycznia do maja były niższe o 5,8 mld złotych przy porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Natomiast dochody podatkowe były niższe o ok. 14,2 mld złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl