Borisow zapowiedział zgłoszenie kandydatury Bułgarii pod koniec miesiąca. Argumentuje, że przystąpienie do strefy euro oznaczałoby wielką pomoc finansową dla kraju - bardzo istotną z powodu epidemii koronawirusa.
- Naszym celem jest zagwarantowanie możliwości skorzystania z tych zasobów - podkreślił Borisow. - Te kraje, które są w strefie euro i "poczekalni", będą dysponować miliardami na odbudowę gospodarek. Inne będą musiały się zadłużać z ogromnymi odsetkami - dodał.
Bułgaria już od 2018 roku mówi o przystąpieniu do mechanizmu. Czemu więc słowa premiera zaskoczyły ekspertów?
Otóż dopiero pod koniec marca szef Bułgarskiego Banku Narodowego zapowiedział odłożenie kandydatury. Tłumaczył, że szybkie przystąpienie do ERM II jest "nierealistyczne" - właśnie z powodu pandemii koronawirusa. Zresztą zgłoszenie kraju do ERM II było już kilkakrotnie odkładane od 2018 roku.
Teraz premier Bułgarii przyznaje, że to było błędem. - Nie powinniśmy tego robić - mówił.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie