Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Bunt lekarzy w szpitalu w Nowym Targu. Chodzi o pracę w prywatnych gabinetach

148
Podziel się:

Dziesięciu lekarzy złożyło wypowiedzenia z pracy na oddziale ginekologiczno-położniczym Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu. Ze stanowiska zrezygnował też ordynator - ustaliło Radio ZET. Rozgłośnia informuje także, że to skutek zmian wprowadzonych w placówce po śmierci pacjentki w piątym miesiącu ciąży.

Bunt lekarzy w szpitalu w Nowym Targu. Chodzi o pracę w prywatnych gabinetach
10 lekarzy specjalistów złożyło wypowiedzenia z pracy na oddziale ginekologiczno-położniczym Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu (zdjęcie ilustracyjne) (Pixabay, Pixabay)

Radio ZET informuje, że na podstawie zaleceń pełnomocnika do spraw restrukturyzacji oddziału ginekologiczno-położniczego, który został powołany przez dyrektora szpitala, lekarze specjaliści powinni ograniczyć swoją pracę w prywatnych gabinetach i skupić się na przyjmowaniu pacjentek w szpitalnej poradni. Celem tych zmian ma być zwiększenie zaangażowania lekarzy w leczenie i opiekę nad pacjentkami. Obecnie w szpitalnej poradni pracują jedynie rezydenci.

Lekarzom nie podobają się zmiany w szpitalu

- Rozmowa na temat konieczności zmian spowodowała, że pan dr Wojciech Kuberski złożył rezygnację i poszedł na dłuższy urlop. Po tym wpłynęło 10 wniosków od lekarzy o rozwiązanie umowy wraz z pismem, pod którym nikt się nie podpisał - powiedział w rozmowie z Radiem ZET dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu Marek Wierzba.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Rozgłośnia przypomina, że zmiany, które są wprowadzane w szpitalu w Nowym Targu, są bezpośrednim skutkiem tragicznego zdarzenia, które miało miejsce tam pod koniec maja. Na oddział ginekologiczno-położniczy została przyjęta 33-letnia kobieta, która była w piątym miesiącu ciąży. Kobieta ta wcześniej straciła wody płodowe, ale lekarze nie zdecydowali się na przeprowadzenie aborcji.

W organizmie pacjentki rozwinęła się sepsa, doszło do obumarcia płodu, a następnie do śmierci kobiety. Rzecznik Praw Pacjenta, który badał tę sprawę, stwierdził, że w szpitalu naruszono prawo pani Doroty do leczenia zgodnie z wiedzą medyczną i prawo do rzetelnej informacji o stanie zdrowia - przypomina Radio ZET.

Dyrektor szpitala w rozmowie z rozgłośnią przyznaje szczerze, że sytuacja jest trudna i jeśli lekarze nie wycofają złożonych wypowiedzeń, od 1 października szpital będzie zmuszony ograniczyć liczbę pacjentek przyjmowanych na oddział ginekologiczno-położniczy oraz liczbę przeprowadzanych zabiegów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(148)
WYRÓŻNIONE
Lubicz
rok temu
We Francji byloby nie do pomyslenia, aby ktos, kto przyjmuje prywatnie, przyjmowal w panstwowej placowce. Albo pracujesz na etacik w panstwowej sluzbie zdrowia, zarabiasz srednio, ale masz bezpieczna prace i tyle. Albo przechodzisz do opieki zdrowia - swiadczysz uslugi dla ludnosci czyli jak wszyscy zakładasz firme, otwierasz gabinet, inwestujesz 2 mln na kredycie w sprzet, zatrudniasz recepcjonistki, sprzataczki, pielegniarki itd, zakladasz kitel na grzbiet… i grzecznie czekasz. Jak nikt nie przyjdzie, to idziesz w tym bialym kitlu do innej pracy - mozesz w nim sprzedawac lody albo zostac operatorem saturatora. ALE PONOSISZ PEŁNE RYZYKO. A jak jestes dobry, to zarabiasz miliony. Prywatnie. A w Polsce lekarze sa takimi Pewexami - zarobki do kieszeni, a koszty i ryzyko - do NFZ. To jest ordynarna kradzież.
Nicki
rok temu
A może by tak na przykład , jak panu doktorowi pali się willa i dzwoni po straż to zapytać a jaki zawód pan wykonuje aa lekarz a woli pan gaszenie w ramach państwowej straży to wyślemy młodego rowerem z jedna gaśnica albo prywatnie trzy jednostki i trzy zastępy będą za 5 minut tylko taka usługa to koszt 50 tys złotych to jak panie doktor gasimy czy polewamy , na to doktor ale przecież ja płace podatki , a dyżurny my tez panie doktor złożyliśmy się na pana studia , bardzo drogie studia .
Jerzy
rok temu
Opieka zdrowotna nad zwierzętami w Polsce doskonale funkcjonuje od 40 lat, bo i w PRLu weterynarze pracowali prywatnie. Problem tkwi w systemie. Nie może być tak, że lekarz mając etat w szpitalu NFZ przyjmuje Ciebie na wizycie prywatnej, która kosztuje kilkaset zł. i za to przyjmuje Cię w szpitalu z zapewnienie dobrej opieki. Ale to dotyczy lekkich przypadków. Im cięższe schorzenie tym wizyty prywatne są droższe. A często od razu trzeba dać sporą kasę do ręki żeby szybko sprawę załatwić. To bez sensu. To jest chore. Musi być rozdział. Albo lekarz pracuje prywatnie albo dla NFZ.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (148)
Luger
rok temu
Brawo lekarze - tak trzeba dopóki pseudopolityczną PiS nie przestaną „reformować”
Soto
rok temu
Łatwo jest wydać takie zarządzenie trudniej przewidzieć skutki …
pacjent
rok temu
Bardzo dobra decyzja Pana Dyrektora. Skupić na pacjencie w szpitalu, a nie kroić kasę prywatnie.
Kowal
rok temu
Każdy chodzi leczyć zęby prywatnie, a dziecko powierza państwowe służbie zdrowia, nie rozumiem tego.
Jasieķ
rok temu
Szpital w Nowym Targu to tak zwana "umieralnia". Mieszkam na Podhalu i miałem z nimi do czynienia, więc wiem, co piszę.
...
Następna strona