Właściciele restauracji postanowili nie czekać na "odmrożenie" i zluzowanie restrykcji względem gastronomii. Cieszyński lokal otworzyli na początku stycznia.
Skończyło się jak w wielu przypadkach innych przedsiębiorców, którzy dołączyli do "buntu" - wizytą inspektorów z sanepidu. Jak informuje RMF FM, kontrolerzy zdecydowali się nałożyć karę administracyjną w najwyższej możliwej wysokości - 30 tys. złotych.
Sanepid podkreśla, że restauracja - łamiąc obowiązujące obostrzenia - narazili innych na niebezpieczeństwo. Właściciele mogą się odwołać od decyzji organu do sądu.
Niezależnie od decyzji przedsiębiorcy, w internecie ruszyła zbiórka na opłacenie kary nałożonej na restaurację. Organizatorzy zebrali już połowę sumy.
Czytaj: Zasiłki do zmiany. Świadczenie pielęgnacyjne już bez zakazu pracy. Wiemy, nad czym pracuje rząd
RMF FM podaje też, że jak na razie w województwie śląskim sanepid ukarał ośmiu przedsiębiorców. Łączna suma kar nałożonych przez organ wynosi 112 tys. złotych.
Sześciu z nich odwołało się do sądu. W czterech przypadkach górą był sanepid. Dwa razy sąd przyznał rację przedsiębiorcom.