Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Walków
|
aktualizacja

Wrze ws. cen paliw. Orlen i rząd reagują błyskawicznie

716
Podziel się:

Ministerstwo Klimatu i PKN Orlen zaprzeczają, że koncern wykorzystuje strategiczne rezerwy paliwa. Napisał o tym serwis Polityka Insight, powołując się na swoje źródła. Proceder miał zapewniać utrzymanie niskiego poziomu cen paliw na stacjach.

Wrze ws. cen paliw. Orlen i rząd reagują błyskawicznie
Orlen kierowany przez Daniela Obajtka (z prawej) to państwowy koncern multienergetyczny (GETTY, SOPA Images)

Fragment raportu Polityki Insight przed jego publikacją przez serwis ujawnił były minister finansów prof. Paweł Wojciechowski.

Koncern korzysta ze strategicznych rezerw paliw, by utrzymać niski poziom cen na stacjach. Chce ograniczyć inflację i wspomóc PiSwyborach - czytamy we wpisie Wojciechowskiego.

Strategiczne rezerwy paliwa a ceny na stacjach. Orlen komentuje

Kilka godzin później Polityka Insight opublikowała całość artykułu. Wynika z niego, że "Orlen co najmniej od kilku tygodni wykorzystuje do bilansowania rynku zapasy interwencyjne paliw". Opisywane działania spółki mają rzekomo utrzymać niskie ceny paliw do dnia wyborów, które zostaną przeprowadzone 15 października.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dwa brzegi Wisły i zupełnie inne ceny na stacjach. Jak to możliwe?

Koncern stanowczo zaprzecza. "Orlen nie korzysta z rezerw strategicznych produktów naftowych tworzonych na podstawie ustawy z dnia 17 grudnia 2020 r. o rezerwach strategicznych" - czytamy w odpowiedzi spółki na prośbę o komentarz. Wspomniana ustawa określa zasady tworzenia, utrzymywania, udostępnienia, likwidacji oraz finansowania rezerw strategicznych.

Podobną odpowiedź money.pl uzyskał od Ministerstwa Klimatu i Środowiska. "Odpowiadając na pytanie, informujemy, że nie, nie korzysta" - wskazano w lakonicznej odpowiedzi MKiŚ na pytanie o to, czy Orlen korzysta ze strategicznych rezerw paliw, aby utrzymać niski poziom cen na stacjach.

W sieci pojawia się coraz więcej komentarzy. "Wyprzedaż po taniości rezerw strategicznych oleju napędowego kraju zagrożonego wojną po to, by partia władzy otrzymała więcej głosów w wyborach, byłaby ewidentną zdradą interesów bezpieczeństwa państwa" - twierdzi publicysta Grzegorz Cydejko.

O interwencję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pyta Maciej Grabowski, ekonomista, były wiceminister finansów.

Tymczasem UOKiK przekonuje, że na bieżąco monitoruje sytuację na rynku paliw. "Krótkoterminowa zmiana cen nie jest zjawiskiem niespotykanym ani niezgodnym z prawem, stąd nie widzimy obecnie przestrzeni do interwencji w oparciu o nasze ustawowe kompetencje" - zaznacza Urząd w przesłanym money.pl komunikacie.

Co się dzieje z cenami paliw w Polsce?

Przypomnijmy, że anomalię na polskim rynku paliw już kilka tygodni temu dostrzegli analitycy Goldman Sachs. Jak pisaliśmy w money.pl, w sąsiednich krajach ceny paliw na stacjach rosną, a w Polsce nie.

Oficjalne dane Komisji Europejskiej potwierdzają rozjazd w cenach paliw między Polską a krajami sąsiednimi. Widać to jeszcze wyraźniej w ostatnim raporcie z ubiegłego czwartku. Średnie ceny benzyny i diesla w Polsce zauważalnie spadły.

Nasi rozmówcy - analitycy rynku paliw - podkreślali, że takiej sytuacji nie da się długo utrzymać. Nie wykluczali, że niskie ceny będziemy widzieć na stacjach aż do wyborów, choć - jak wskazywali - otoczenie rynkowe może wymusić ruchy cenowe w górę już wcześniej.

- Orlen nie może pozwolić sobie ani na to, by przed wyborami ceny paliwa wzrosły, ani na to, by tego paliwa na stacjach zabrakło. To wyglądałoby jeszcze gorzej - mówił money.pl Dawid Czopek, ekspert rynku paliw.

Moim zdaniem po wyborach cena paliwa pójdzie w górę, jeśli nic się nie zmieni. Oczywiście nie będzie tak, że w poniedziałek 16 października obudzimy się rano i na dystrybutorach zobaczymy 7 zł za litr. Jednak już przy braku presji związanej z wyborami, cena będzie zmierzała w kierunku realnych cen rynkowych - oceniał.

Wyliczał, że litr diesla na stacjach paliw powinien kosztować niewiele ponad 6 zł jak obecnie, ale 7,5 zł. Na fakt, że "obniżka nie jest zbyt rynkowa", wskazywał też dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl.

Orlen "działa w kierunku stabilizacji cen"

Orlen w ostatnich tygodniach konsekwentnie odrzuca zarzuty o "upolitycznienie" cen paliw i utrzymywanie ich na zaniżonym poziomie. W odpowiedzi na nasze wcześniejsze pytania koncern stwierdził m.in. że "cena baryłki ropy jest tylko jednym z wielu czynników wpływających na ostateczną cenę paliw gotowych (benzyny i oleju napędowego)."

Ceny paliw, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, zależą od notowań gotowych produktów paliwowych na europejskich giełdach. Dodatkowo na ceny paliwa na poszczególnych rynkach oraz w ofercie konkretnych dostawców wpływ mają także, m.in. źródła pozyskania paliw, koszty surowców, obciążenia fiskalne oraz koszty produkcji i usług, w tym koszt energii, logistyki i koszty pracy - tłumaczył Orlen.

Przypomina po raz kolejny, że ceny paliw w Polsce należą do jednych z najniższych w Unii Europejskiej. "W miarę możliwości, jakie wyznacza rynek, Orlen stara się, aby ceny oferowanego paliwa były jak najbardziej atrakcyjne dla klientów. Ponadto Orlen działa w kierunku stabilizacji cen, aby uniknąć gwałtownych wahań kosztów paliwa ponoszonych przez odbiorców. Sprzyja temu polityka cenowa koncernu, która jest kształtowana w perspektywie rocznej i realizowana zgodnie z przyjętymi założeniami finansowymi" - dodał koncern.

Były minister finansów: tak może tylko monopolista

- PiS robi celowo bałagan legislacyjny, aby zrobić z rezerw strategicznych instrument bieżącej polityki niemającej nic wspólnego z celem tej ustawy - komentował dla money.pl prof. Paweł Wojciechowski.

Naturalnie nie ma żadnych przesłanek, aby mówić o potrzebie uruchomienia rezerw strategicznych, poza potrzebą partii rządzącej, aby utrzymać władzę, czyli chwilowo przed wyborami obniżyć ceny, ogłosić że drożyzny już nie ma, a potem podnieść ceny po wyborach. Tak może tylko monopolista i po to była potrzebna megafuzja wokół Orlenu - dodał.

Oprac. Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(716)
WYRÓŻNIONE
.ja.
rok temu
A kto im wierzy?
Zenek
rok temu
I jakoś przed wyborami Obajtek się nie boi że mu zagranica wykupi paliwo i będą kolejki przed stacjami.
TIR-ówka
rok temu
Jeden koncern, jeden oligarcha, jedna cena!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (716)
jsn
rok temu
BENZYkielba przedwyborcza...
Adam N 1973
rok temu
Mam dwa fetysze bez których nie mogę żyć: Tusk i TVN. xD
BiGBrother
rok temu
A po wyborach, cyk, i będzie 7,99PLN. Bo muszą uzupełnić rezerwy. przecież.
MORFEUSZ
rok temu
PRECZ Z PIS ! mamy dość kłamstw, inwigilacji, rządzenia naszymi kobietami, finansowania kościoła i realizacji głupich inwestycji !!!!
NARAŻENIE POL...
rok temu
TO CO ROBI PIS I OBAJTEK ST AKTEM TERORYSTYCZNYM POKAZUJĄC SZTUCZNE ZANIZANIE PALIW PRZED WYBORAMI . A TO POKAZUJE ZE TO JEST DYWERSJA PIS NA OPOZYCJE. PONIEWAŻ ROPA BARYŁKA JEST DROGA OKOLO 95 DOLAROW ZA BARYŁKE I JAK OPOZYCJA WYGRA TO BEDA MIELI WIELKI PROBLEM Z PODWYŻKA PALIW I PALIWO BEDZIE KOSZTOWAĆ OKOLO 10 ZŁ TO ROBI PIS DLA POLAKOW. TO AKT TERORYSTYCZNY TEJ MAFII [PIS.
...
Następna strona