- To jest typowe dla PiS-u, że ich komentarze są takie, jak Radio Erewań. Jedyne, co się zgadza, to że jest inwestycja we Frankfurcie, który jest chyba największym portem europejskim, gdzie Lufthansa Cargo ma swoją bazę i będzie ją rozwijać. A ta informacja jest znana od 2014 r. - stwierdził Maciej Lasek na antenie TOK FM.
Przypomnijmy, że profil "NowyŚwiat24" na platformie X opublikował w weekend wpis: "Niemcy właśnie ogłosili, że do 2030 r., wybudują we Frankfurcie największy i najnowocześniejszy w Europie lotniczy port przeładunkowy". Wiadomość tę podało dalej wielu zwolenników budowy CPK, m.in. Maciej Wilk, prezes stowarzyszenia "Tak dla CPK", czy była premier Beata Szydło z Prawa i Sprawiedliwości. "Niemcy odczekali chwilę, i gdy zobaczyli, że rząd Tuska skutecznie zaorał projekt CPK, to zabrali się za rozbudowę własnego hubu we Frankfurcie" - stwierdziła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Również Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji, odniósł się do tych doniesień, pisząc, że "CPK jednak powstanie! I to do 2030 roku. Niestety, we Frankfurcie". "U nas jak zwykle się nie da. Wyjaśniło się, dlaczego Tusk opóźnia CPK jak może".
"W Polsce nie da się zrealizować takiej inwestycji szybciej niż 2032-2035" - napisał Maciej Wilk, były dyrektor operacyjny PLL LOT, dziś prezes stowarzyszenia "Tak dla CPK", przypominając słowa z jednej z debat poświęconych CPK.
Zmagamy się w Polsce z taką właśnie mentalnością wiecznego przegrywa, a tymczasem świat nam, dosłownie, odlatuje - dodał na platformie X.
Niemiecki "CPK" we Frankfurcie? Wiceminister: to są nieporównywalne rzeczy
O te reakcje, głosy i komentarze pytany był w poniedziałek pełnomocnik rządu ds. CPK i wiceminister infrastruktury.
- To pokazuje, że osoby, które nie mają absolutnie żadnej wiedzy (na dany temat - przyp. red.), nie powinny zabierać głosu. Lotnisko we Frankfurcie już dziś ma znacznie większe przeładunki towarów, niż te przewidywane w projekcie CPK na 2040 r. - podkreślił Maciej Lasek.
Pod względem przewozów cargo port lotniczy Frankfurt-Hahn zajmuje pierwsze miejsce w Europie. Jak wylicza branżowy serwis rynek-lotniczy.pl, w ubiegłym roku odprawiono tam 1 mln 828 tys. 91 ton cargo. Dla porównania, wynik największego w Polsce Lotniska Chopina to 101 tys. 709 ton. Drugie i trzecie miejsca podium zajęły lotniska w Paryżu i Stambule.
Rozbudowany terminal cargo ma mieć powierzchnię 330 tys. m kw., czyli tyle samo, co 46 boisk piłkarskich. Do 2030 r. zmodernizowane mają być zarówno obiekty przeładunkowe, jak również technologie magazynowania, systemy IT, przenośników, a także same budynki terminala cargo i część biurowa. Ashwin Bhat, dyrektor generalny Lufthansy Cargo, mówił, że "ta inwestycja wzmacnia rolę lotniska we Frankfurcie jako centralnego węzła cargo w Europie".
My mówimy o budowie nowego lotniska od zera, z siecią dojazdową i całą infrastrukturą. Sam port lotniczy będzie kosztować 10 mld dol., gdy Lufthansa Cargo buduje nowy magazyn za 600 mln euro. To są nieporównywalne rzeczy - przekonywał pełnomocnik rządu ds. CPK.
Maciej Lasek potwierdził, że po otwarciu Centralnego Portu Komunikacyjnego, lotnisko we Frankfurcie będzie konkurować z polskim portem, także w wymiarze przewozów cargo. - Rywalizacja zawsze będzie. Lotniska we Frankfurcie i Lipsku istnieją. Ale to nie jest tak, że oni wszyscy czekali na CPK i skoro będzie później, stwierdzili "to teraz wybudujemy sobie halę - mówił.
oprac. Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl