Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|

Bydgoski ślad podróży Joe Bidena do Kijowa

Podziel się:

Wagon, którym Joe Biden podróżował do Kijowa, był remontowany w PESA Bydgoszcz, czym firma pochwaliła się w mediach społecznościowych. Poznaliśmy nawet specyfikację przygotowaną przez polski zakład w trakcie remontu.

Bydgoski ślad podróży Joe Bidena do Kijowa
Wizyta Joe Bidena była utrzymywana w tajemnicy (Getty Images, nick schifrin, ukrainian presidential office)

Podróż prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena do Kijowa odbiła się szerokim echem na całym świecie. Przy okazji wizyt prezydentów USA mówi się głównie o samolotach, ale podróż do stolicy Ukrainy, która od roku broni się przed atakami rosyjskich wojsk, wymagała zupełnie innego podejścia. Biden, podobnie jak polscy i europejscy politycy, udał się do Kijowa pociągiem. W sieci pojawiło się zdjęcie udostępnione przez korespondenta stacji PBS Nicka Schifrina.

Tak, to może być ta sama trasa pociągu, którą wszyscy jeżdżą, ale zdecydowanie nie jest to ten sam pociąg, którym wszyscy jeżdżą - napisał dziennikarz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Będzie polska odpowiedź na GPT. "Nauczenie takiego modelu kosztuje kilka milionów dolarów"

Joe Biden w wagonie remontowanym w Bydgoszczy

Okazuje się, że wagon, którym podróżował Joe Biden, został zmodernizowany przez PESA Bydgoszcz, o czym firma poinformowała na Twitterze.

Pojazd dla Kolei Lwowskiej z roku 2005, na wózkach o zmiennym rozstawie kół, w środku salon, sypialnie, kuchnia i toalety, klimatyzacja. Prędkość do 160 km/h – czytamy we wpisie.

Wizyta, której nikt się nie spodziewał

Wizyta Joe Bidena w Kijowie była utrzymywana w tajemnicy. Fakt, że prezydent USA wyruszył w podróż z Polski, wskazuje na to, że w organizacji transportu brały udział także polskie służby. Przyjazd do stolicy Ukrainy zaskoczył wszystkich.

Dziennik "New York Times" przypomina, że gdy znane już były plany przyjazdu Bidena do Warszawy, przedstawiciele USA unikali odpowiedzi na pytania, czy prezydent mógłby również odwiedzić Ukrainę.

Z komunikatu Białego Domu dotyczącego zapowiedzi na poniedziałek wynikało, że prezydent USA będzie tego dnia w Waszyngtonie, a dopiero wieczorem uda się do Warszawy, gdy faktycznie był on w tym czasie już daleko w drodze.

"Biden niepostrzeżenie opuścił nocą Waszyngton bez uprzedzenia. Air Force One (samolot prezydencki) wystartował o godz. 4.15 rano w niedzielę czasu wschodnioamerykańskiego (godz. 10.15 w Polsce)" - relacjonuje dziennik.

Prezydent USA zabrał na pokład tylko kilku reporterów, którzy musieli zachować wyjazd w ścisłej tajemnicy i nie mogli wziąć telefonów komórkowych. Dopiero po przybyciu Bidena reporterzy mogli nadesłać doniesienia, nie podając jednak - póki trwała wizyta - w jaki sposób prezydent dotarł do Kijowa.

Urzędnik amerykański, który prosił o zachowanie anonimowości, potwierdził, że po locie przez Atlantyk do Polski Biden przekroczył granicę pociągiem, podróżując prawie 10 godzin do Kijowa - podaje amerykański dziennik.

Tymczasem magazyn "Rolling Stone" podaje, powołując się na przedstawiciela Białego Domu, że prezydentowi USA przedstawiono kilka wariantów podróży. Jeden z nich przewidywał spotkanie Bidena i Zełenskiego na granicy polsko-ukraińskiej; rozmówca "Rolling Stone" nie ujawnił konkretnego miejsca.

Inny wariant zakładał spotkanie we Lwowie, który pozostaje relatywnie bezpieczny w porównaniu z sytuacją na wschodzie Ukrainy. Ze względu na fakt, że Ukraina jest obszarem działań wojennych, zarówno służby Secret Service, jak i Pentagon "miały zastrzeżenia wobec niektórych z tych planów dotyczące kwestii bezpieczeństwa". Ostatecznie jednak "Biden wybrał Kijów jako miasto, które pozostaje symbolicznym aktem ukraińskiej determinacji po tym, jak wojska rosyjskie próbowały bezskutecznie zająć stolicę na początku wojny".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl