Byli premierzy Włoch i Finlandii rezygnują z zasiadania w rosyjskich spółkach
Były premier Włoch Matteo Renzi zrezygnował z zasiadania we władzach Delimobilu - największej rosyjskiej firmy car-sharingowej. To jego odpowiedź na zaatakowanie Ukrainy przez Rosję. Według "Financial Times", rezygnacja została złożona z efektem natychmiastowym, ale Renzi nie komentuje sprawy.
Z kolei były premier Finlandii Esko Aho zrezygnował z zasiadania w radzie największego rosyjskiego banku - Sberbanku. To jedna z instytucji, na które nakładane są sankcje przez USA czy Wielką Brytanię. Aho również nie skomentował szerzej swojej decyzji.
Jak opisuje "FT", rezygnacje te pokazują "presję na zachodnie elity" biznesowe, które zasiadają we władzach rosyjskich spółek. Serwis przypomina jednak, że były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, jeden z najbardziej znanych zachodnich polityków działający w rosyjskim biznesie, nadal zasiada w radzie Rosnieftu. Z kolei były premier Francji Francois Fillon znajduje się we władzach Siburu - grupy petrochemicznej z Rosji. "FT" wymienia jeszcze kilkanaście nazwisk mniej znanych polityków, którzy wciąż zasiadają we władzach spółek z Rosji.
NBP udzieli pomocy Ukrainie. Podał kwotę
Niestety, poza Renzim i Aho, żadna z wymienionych w "FT" osób nie zrezygnowała ze swojej pracy na rzecz rosyjskich koncernów.