Od listopada trwają prace nad nowelizacją ustawy o działach administracji rządowej. Co ciekawe, projekt ten został zgłoszony jako poselski, a nie rządowy. To dobrze znany wybieg partii rządzącej – pozwala na skrócenie procesu legislacyjnego.
Sęk w tym, że o skracaniu czegokolwiek nie ma w tym przypadku mowy. Sprawa od listopada nie może znaleźć finału. Od dawna wiadomo, jak ma wyglądać podział stanowisk i kompetencji. Z obecnego resortu środowiska zostaną wyodrębnione dwa nowe ministerstwa. Za jedno będzie odpowiadać Michał Woś. 28-letni protegowany Zbigniewa Ziobry ma kontrolować obszar ochrony przyrody, lasy, geologię i koncesje geologiczne. Z kolei ministerstwem klimatu ma pokierować Michał Kurtyka.
Aby powstało nowe ministerstwo, którym pokieruje Woś, konieczna jest zmiana ustawy o działach administracji rządowej. Rzecznik rządu Piotr Müller w listopadzie tłumaczył, że dojdzie do niej "niedługo". Miesiąc później wicepremier Jacek Sasin mówił, że projekt jest już gotowy i ustawa może zostać przyjęta nawet w grudniu. Sam Woś w RMF FM twierdzi, że za miesiąc przestanie być ministrem bez teki i pokieruje nowym tworem.
Miesiące zwłoki, teki nie ma
Serwis TVN24.pl informuje, że opóźnienia w budowie nowego ministerstwa to celowe działanie. Wg cytowanego anonimowo rozmówcy Jarosław Kaczyński "wykorzystał sytuację", by w ten sposób "grillować" Zbigniewa Ziobrę, którego Woś jest współpracownikiem. Inny informator ocenia, że te "przepychanki i podgryzanie" to efekt "względów ambicjonalnych".
Pomysł nie podoba się Lewicy, która zarzuca PiS piętrzenie kosztów, za które zapłacą podatnicy, oraz tworzenie posad dla partyjnych kolegów.
BDO. Wiceminister klimatu traci stanowisko
Podczas ostatniej dyskusji w Sejmie głos w tej sprawie zabrał Maciej Konieczny z Lewicy Razem, który zwrócił uwagę, że premier Mateusz Morawiecki próbuje uniknąć odpowiedzialności za tworzenie kolejnego ministerstwa, o czym świadczy fakt, że projekt podziału resortu został zgłoszony jako wniosek poselski, a nie rządowy.
– Ten projekt to wiele nowych atrakcyjnych posad dla kolegów – ministerialnych, wiceministerialnych, posad w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Dwa dodatkowe ministerstwa to dwie dodatkowe posady dla dwóch kolegów. Jak zadbać o dobrą rotację, to zmieści się i sześciu. Do tego dojdą jeszcze jakieś sute odprawy – wskazywał parlamentarzysta Lewicy, cytowany przez lewicowy portal Strajk.eu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl