Emerytowany prokurator jest jedną z ponad tysiąca osób oskarżonych w sprawie upadku SKOK-u Wołomin. Zygmunt K. usłyszał zarzut oszustwa oraz wyłudzenia 100 tys. zł kredytu z kasy. Są one o tyle istotne, że padły w części śledztwa dotyczącej wywierania wpływu na urzędników oraz funkcjonariuszy państwowych, którą prowadzi prokuratura regionalna w Lublinie. Mężczyzna nie przyznał się do winy – donosi Radio ZET.
Zygmunt K. przez lata był wpływową postacią w warszawskiej prokuraturze. Zajmował się m.in. śledztwami dot. inwigilacji prawicowych partii przez UOP, afery Rywina, zabójstwa Marka Papały czy aferą Orlenu.
Prokurator nie jest jedyną osobą publiczną zamieszaną w sprawę SKOK-u Wołomin. Przed kilkoma tygodniami Onet ujawnił, że kredyt w kasie, którego nie spłacał, zaciągnął także rzecznik CBA Piotr Kaczorek. Funkcjonariusz został zawieszony w pełnionych obowiązkach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl