Menedżer swoje zatrzymanie określił jako "oburzające i arbitralne". Wcześniej na 11 kwietnia zapowiadał spotkanie z dziennikarzami, na którym miał opowiedzieć, co naprawdę się w całej sprawie wydarzyło.
Cytowani przez agencję Reuters eksperci prawni wskazują, że ponowne zatrzymanie osoby, która wcześniej została wypuszczona z aresztu za kaucją, jest w Japonii rzeczą niezwykłą.
Teraz prokuratura zarzuca Ghosnowi, że w ciągu 2 i pół roku, do lipca 2018 roku spowodował straty u Nissana w wysokości 5 mln dol., sprzeniewierzając się swoim obowiązkom w celu wzbogacenia się.
Carlos Ghosn miał transferować środki finansowe przez firmę dilerską w Omanie na konto firmy, której był rzeczywistym właścicielem.
Menedżer ocenia, że jego ponowne zatrzymanie wynika z tego, że "pewne osoby z Nissana chcą go uciszyć, wprowadzając w błąd prokuratorów". - Po co to zatrzymanie, jeśli nie po to, by mnie złamać? Nie dam się złamać, jestem niewinny - powiedział Ghosn.
Afera Nissana wybuchła 19 listopada 2018 r. Wtedy zarzymano Carlosa Ghosna i inne osoby.
Prokuratorzy wnieśli oskarżenie o fałszowanie raportów rocznych, w których miał ukryć połowę swoich korzyści z zarządzania spółką. Chodzi o równowartość 90 mln dol. ukrywanych przez kilka lat przed oczyma akcjonariuszy i opinii publicznej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl