Jacek K. został zatrzymany przez CBA i doprowadzony do prokuratury we wtorek. Razem z byłym prezesem Orlenu zatrzymano 5 innych osób, reprezentujących firmy eventowe, z którymi współpracował PKN Orlen za prezesury Jacka K.
Jak dowiedział się money.pl, Jacek K. miał złożyć wyjaśnienia, ponieważ śledczy rozszerzyli mu zarzuty niegospodarności, które zostały przedstawione w lutym.
Już wtedy mówiło się, że zatrzymanie i śledztwo w sprawie Jacka K. to sprawa o podłożu politycznym.
- Jestem zaskoczony. Nie będę komentował, to sprawa polityczna - tak na wiadomość o zatrzymaniu byłego prezesa PKN Orlen zareagował jeden z ważniejszych urzędników w ekipie Platformy Obywatelskiej.
- Niegospodarność. No tak. Tak sobie myślę, czy prezes Obajtek, podobno opłacający z pieniędzy Orlenu opłatę emisyjną, też kiedyś zostanie zatrzymany pod zarzutem niegospodarności? - pisał na Twitterze Łukasz Warzecha.
Joanna Lichocka nazwała z kolei Jacka K. "jednym z zaufanych Donalda Tuska.
Jacek K. był faktycznie z Tuskiem i Platformą Obywatelską kojarzony. Został nawet nagrany w restauracji "Sowa i Przyjaciele" podczas rozmów z politykami PO.
Z Radosławem Sikorskim rozmawiał o Grzegorzu Schetynie (określali go per "delfin"), Sławomirze Nowaku ("Fatalnie rozegrał sprawę zegarka") oraz wyborach, które "mogą przynieść kocioł, gdy przegra Platforma". Cytat? "My naprawdę, k...a, jesteśmy w tej chwili przezroczyści. Jak spojrzysz na standardy europejskie…".
Jacek K. jest bratem Małgorzaty Bochenek - wieloletniej pracowniczki kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przed laty media określały ją jako "szarą eminencję" pałacu.
Z KPRP odeszła wraz z nadejściem Bronisława Komorowskiego. Przed laty - w okresie pierwszego rządu PiS - mąż Bochenek z kolei pracował w Telewizji Polskiej.
Swoją karierę były prezes Orlanu rozpoczął w latach 90-tych, w banku Pekao, później trafił do Ernst&Young (dziś EY) i Price Waterhouse (dziś Pwc). Pracę w tych firmach zaczął zaraz po studiach ekonomicznych na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.
Był też prezesem Impexmetalu - firmy z branży metalowej. Zaliczył też stanowisko prezesa Elektrim oraz Action. Przez lata Jacek K. zasiadał w licznych radach nadzorczych: był w Hucie Aluminium "Konin", PTC, Elektrim, PTE AIG.
Prezesem Orlenu Jacek K. został w 2008 roku, podczas pierwszej kadencji koalicji PO-PSL. Najpierw przegrał konkurs na stanowisko prezesa i został wiceprezesem.
Władzę w Orlenie przejął we wrześniu 2008 roku. Powód - nie było porozumienia między nim a prezesem Wojciechem Haydelem. To Jacek K.. od dawna był typowany przez Skarb Państwa na stanowisko prezesa.
Do spółki trafił w nie najlepszym okresie. W 2008 roku Orlen był mocno zadłużony, jednocześnie na świecie rozkręcał się kryzys finansowy. Spółka miała na koncie inwestycje w Czechach i na Litwie, a do tego dług w wysokości 12 mld zł.
Przez pierwsze lata Jacek K. skupiał się przede wszystkim na redukcji długu, który ostatecznie spadł o blisko połowę. K. brał udział również w jednej z największych transakcji na polskim rynku komórkowym.
Jeden z najbogatszych Polaków Zygmunt Solorz-Żak kupił 100 proc. akcji Polkomtela, operatora sieci Plus. Właściciel Polsatu zapłacił za telefonię komórkową aż 18,1 miliarda złotych. Co czwarta sprzedana akcja w 2011 roku należała właśnie do PKN Orlen. Do kasy spółki trafiło wtedy blisko 3,7 mld zł.
Jacek K. został odwołany w 2015 roku, zaraz po wyborach, w których zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość. W lutym 2019 roku został zatrzymany przez CBA.
"Zatrzymania to efekt wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi dotyczącego przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu oraz przestępstw karno-skarbowych" - informowała Prokuratura Krajowa w specjalnym komunikacie.
Jak podkreślała prokuratura, postępowanie zostało zainicjowane działaniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zaczęło się od kontroli procedur podejmowania i realizacji decyzji dotyczących rozporządzania mieniem. Pod lupę trafiły np. umowy podpisywane przez spółkę paliwową.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl